Oczywiście nie pozostaje nic innego tylko się zgodzić, ale ja mam pewne zastrzeżenie i nie jestem w nim jedyny.
Otóż Polańskiemu od 1976 roku kiedy nakręcił znakomitego 'Lokatora' udał się tak na prawdę jeden film ('Dziewiąte wrota').
Oczywiście bezdyskusyjna jest jego klasa, a wydarzenia poza filmowe można równie dobrze zostawić brukowcom, ale prawda jest taka że po przegranej rozprawie w sądzie o molestowanie a przede wszystkim po zabójstwie Sharon Tate Polański już nie wrócił do dawnej formy i to pozostawia co by nie powiedzieć rysę i na jego dorobku.
A wielka szkoda bo w latach 60' i 70' był rzeczywiście klasą samą dla siebie.