Stworzyła fantastyczną kreację aktorską. Zapowiada się świetnie!
trzeba po prostu obejrzeć ten film aby zobaczyć jak się poświęciła - przede wszystkim zmiana fryzury oraz kolczyki. do tego zagrała fenomenalnie i na początku w ogóle jej nie poznałam. było parę scen, których raczej wiele aktorek nie chciałoby zagrać ;)
Muszę obejrzeć inne filmy oprócz "Dziewczyny", bo tylko w tym ją widziałam :) Zacznę od "The Social Network".
Znalazłam więcej szczegółów :))
1) "Millennium" najpierw przeczytała matka Mary i dowiedziawszy się, że w Hollywood chcą robić z tego film, uznała, że córka byłaby odpowiednia jako Lisbeth. Rooney zainteresowała się Larssonem dopiero wówczas, gdy usłyszała, że będzie to reżyserował Fincher. Zamknęła się w pokoju i w ciągu tygodnia przeczytała trzy tomy. "Zakochałam się w tej postaci" - mówi o Salander. Szykując się do roli, ścięła kasztanowe włosy, przekłuła sobie nos, wzięła lekcje szwedzkiego i nakręciła kilka ujęć w metrze w Los Angeles. Po 2,5 miesiąca miała dość wahań Finchera. Spotkała się z nim, żeby powiedzieć: bierzesz mnie albo nie. Tymczasem on posadził ją przed sobą i wygłosił długą przemowę, tłumacząc, jak ta rola wpłynie na jej karierę: że może ją zaszufladkować. Powiedział: "Masz pół godziny, żeby zastanowić się, czy naprawdę tego chcesz".
Pięć dni później znalazła się w Szwecji, gdzie film kręcono. Fincher poprosił szefa castingu, żeby zadzwonił do niej i przedstawił listę rzeczy, które ma zrobić w ciągu miesiąca: nauczyć się palić, jeździć na deskorolce, jeździć na motorze, poprawić swój szwedzki akcent, spotkać się z kobietami, które padły ofiarą przemocy seksualnej, i trenować chodzenie nago. Marę przeraziło tylko jeżdżenie na motorze. Każde z uszu dała sobie przekłuć czterokrotnie. Ma też przekłuty nos i wargę, brew i prawy sutek. Jej brwi wybielono, a na ciele zrobiono tatuaż w kształcie smoka. Brała lekcje kick-boxingu i obsługi komputera. Mówi: "Czułam się, jakbym poszła do szkoły. Miałam dwie godziny jazdy na motorze, dwie godziny lekcji akcentu itd.".
Makabryczna atmosfera filmu nie sprawiała jej kłopotu: "U Finchera najtrudniejsze są do grania sceny, w których postać otwiera drzwi, ma coś jeść albo wsiada i wysiada z samochodu. Te uważane za trudne ostatecznie okazują się najłatwiejsze". Scenę gwałtu kręcili cały tydzień - był to zresztą tydzień z dniem św. Walentego - po 16 godzin na dobę. Uznała ją za wyzwanie nie pod względem emocjonalnym, lecz fizycznym. Mówi: "Dla tych, którzy palą, praca z Davidem jest najlepszym sposobem, żeby przestać. Gdy kręcisz scenę z papierosem, wypalasz ich 30, przy prawie takiej samej liczbie dubli"
więcej: http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,114377,10938120,Lisbeth_Salander__K obieta__ktora_kochacie_nienawidzic.html
2) Fragment wywiadu:
Bardzo zmieniłaś się do tej roli....
Tak, kolczyki w nosie i wardze oraz przekłucie innych intymnych części ciała było dla mnie bardzo ważne. Tatuaże... W wielu scenach występuję nago, więc chciałam wyglądać jak najbardziej naturalnie, żeby moje ciało stało się moim kostiumem.
Ale nagości nie czułam. Zawsze czułam się tak, jakbym była kimś innym. Nigdy nie bałam się nagości, bo zawsze uważałam, że nie należy wstydzić się ludzkiego ciała. Seksualność to bardzo ważna część postaci Salander i myślę, że nagość to część tej historii.
Ścięłam włosy, utleniono mi brwi. Myślę, że dzięki temu jeszcze bardziej stałam się nią.
więcej: http://www.ofeminin.pl/kariera/rooney-mara-wywiad-dziewczyna-z-tatuazem-d26532.h tml
Miałaś rację :) Pozdrawiam
akurat kolczyki to miała doczepiane nie sądzę żeby sobie suty przekłuwała albo twarz.ale fakt faktem jej rola w dziewczynie była świetna nie każdy by mógł zagrać jak ją w dupe gwałcili..
Raczej chodzi o to, że Mara idealnie zagrała Lisbeth, jaką znamy z książki. Swoją drogę, polecam serię Larsson'a :)