Wiadomo, Ruggero Deodato nakręcił jeden z najbardziej kontrowersyjnych filmów w historii kina, ale nie jest z niego zły reżyser poza tym. Nie można powiedzieć, że odcina ciągle kupony od jednego kasowego filmu i nic pożytecznego nie robi. Z tego co oglądałem podobały mi się "The Washing Machine" i "The Barbarians", a "Phantom of Death" (ten film polecam ludziom, którzy chcieliby poznać Deodata z bardziej ambitnej strony) i "Body Count" nie były złe, ale czegoś im brakowało. Obejrzałbym sobie jeszcze "Dial Help", ale tego nie mogę znaleźć (jak to masz to pisz do mnie!). Poza tym, pewnie odhaczę sobie jeszcze kiedyś "Last Cannibal World", "The House on the Edge of the Park" i "Cut and Run", ale to przy okazji...