Pisze o nim dobrze nie dla tego, ż egra rownież jak Reese w "Szkole uwodzenia", ale dlatego że jest dobrym aktorem. W dodatku nienagannie się prezentuje jako facet:-P, co przyciąga tony dziewczyna, a tym samym większy zarobek w kinach:-). Mogę wyrażać się o nim w samych superlatywach, ale po co o tym pisać, skoro wszyscy i tak to juz wiedzą. Doskonale sprwadza się w "miłostkach" filmowych, podobnie jak nasz boski Leonardo DiCaprio. Tak na marginesie- jak sądzicie, bo ja myślę że równie dobrze Ryan mógłby go zastąpić w "Titanicu", tyle ze może nie utonąłby tak szybko:-)