Ryan Phillippe zwrocił moja uwage pierwszy raz po ogladnieciu filmu "Szkoła uwodzenia".Jak dla mnie zagral Sebastiana Valmonta REWELACYJNIE!,ten jego styl,urok osobisty...eh;),no i trzeba powiedziec cholernie przystojny jest;).Jak ogladnełam Szkołe uwodzenia stwierdzilam,ze koleś ma talent,super wczul sie w role...Nie chodzi tu tylko o to ze byl przystojny,a to robi swoje,i wogole mial role taka,ze robil wrazenie na niejednej dziewczynie ale chodzi mi przedewszystkim o talent aktorski,to jak dobrze zagral podrywacza,ktory pod wplywem milosci zmienia sie na lepsze.Doskonale pokazywal emocje przed kamera,wczuwał się...Pozniej widzialam go w innych filmach i tez moim zdaniem,bardzo dobrze gra swoje role.To bardzo dobry aktor.Jak mowilam,ma TALENT.
Ze mna bylo doklandie to samo;]tez obejrzalam go w Szkole uwodzenia i uwazam ze byl zabojczo przystojny. Jedyne co mi sie nie podoba, to to ze pozwolil na rozwod z Reese;/bo taka fajna para byla.a jak ja zdradzil to calkiem przepadl;)ale mimo to dodam go do ulubionych:)
ja tez bylam zawiedziona jak dowiedzialam sie o rozwodzie Ryana z Reese:(.Wydawalo mi sie ze ich zwiazek jest taki prawdziwy,trwaly...Inny od tych ktore sa na porzadku dziennym u Gwiazd Hollywood,malzenstwa na pokaz i po paru miesiacach rozwod.No ale,oni tez sie rozwodzą:(.A tak PRAWDZIWY ten zwiazek sie wydawal,jak juz pisalam.