Tak. W Troi wyglądała ślicznie, a te tuniki bardzo ją zdobiły /zwłaszcza ta błękitna/... W ogóle ładną z Ericem stworzyli parkę, nie?...

Choć widziałem ją tylko w "Piekielnej głębi" i "Troi" to wystarczyło, żebym ją polubił i uznał za jedną z ulubionych aktorek, bo nie mam tej jedynej, najlepszej. Ale w "Troi" naprawdę pokazała co potrafi, szczególnie w scenie pojedynku Hektora i Achillesa. Niewątpliwie dramatyczność śmierci Hektora podniosła właśnie ona, Saffron Burrows, grająca Andromachę.

O tak, grała z dużą dozą dramatyzmu. Choć w Troji dostała stosunkowo małą rolę zagrała ją pięknie i robiła wrażenie. Duet Bana/Burrows sprawił, że pokochałam parę Hektor/Andromacha... Zagrali cudnie. Takie pięne małżeństwo, prawdziwa, silna mmiłośc zdolna do poświęceń. Dla mnie to między nimi było najpiękniejsze uczucie, zarówno Parys i Helena jak i Achilles i Bryzeida to... no, ogółem pozostałe pary w Troji nie zrobiły na mnie wrażenia, wręcz czasami napawały mnie irytacją. A obraz dojrzałej miłości Hektora i Andromachy do dzisiaj wzrusza mnie do łez. Zresztą nie tylko w Troji jest o tym mowa, przecież fragment Iliady, w którym Homer wznosi się na absolutne wyżyny, czyli ni mniej ni więcej tylko księga siódma - pożegnanie Hektora i Andromachy, jest po prostu przepiękna. To sie nazywa para. Tylko dlaczego to się musiało tak smutno skończyć ;( zawsze giną ci najlepsi.

dokładnie. dwójka moich ulubionych bohaterów z 'Troi'. Erica uwielbiam. Saffron również, jest niezwykle piękna i utalentowana. godna uwagi aktorka :) urzekła mnie rolą Andromachy.

Zdecydowanie się zgadzam, świetnie zagrali i idealnie do siebie tam pasowali. Nie jest łatwo zagrać taką rozpacz, ale Saffron poradziła sobie świetnie :)
Mam nadzieję, że będę miała jeszcze zobaczyć ją w innych dobrych rolach, jak dotąd zapamiętałam ją z 4 :/ czyli niezbyt imponująco

Miałem z nią tak samo. Fajna jest

"Troję" ominąłem z premedytacją ale masz rację - wywiera ciekawe wrażenie a poza tym jej miano ( imię i nazwisko ) składnie i dźwięcznie brzmi :-).