T o właśnie Sam zagra w sequelu Igrzysk.
Jak dla mnie w ogóle nie pasuje do roli Finnicka. Jakoś inaczej sobie go wyobrażałam czytając książkę. Ac o wy o tym sądzicie??
Ja osobiscie bardzo lubie Igrzyska smierci, wiec film napewno mi sie spodoba. Tylko F. jest zagadka :) :D
Mnie też na pewno się spodoba. Ale dla mnie nie tylko Finnick jest zagadką - Johanna Mason (która według mnie jest dobrana gorzej niż Finnick) i inni trybuci też. :)
Poczekamy, zobaczymy jak wyjdą finalnie w samym filmie. Muszę wam powiedzieć że jestem dobrej myśli, uważam że nikt szczególnie nie zawiedzie, obym się nie mylił.
Mam podobne odczucia co do niego. Fininicka wyobrażałam sobie zupełnie inaczej :C Do tego jeszcze niezbyt mnie przekonała jego rola w Piratach. Na ale nic. Pożyjemy, zobaczymy :D
Dobry aktor, uważam że sobie świetnie poradzi w tej roli. Poza tym widziałem go w jakimś zwiastunie i wypadł tam lepiej niż dobrze ;-)
Pasuje mi na Finnicka bo on właśnie był takim wymuskanym lalusiem. Nie rozumiem sympatii czytelników do tej postaci bo nie było go wiele w książkach i dla mnie zawsze był tylko jednym z trybutów tyle, że o ładnej aparycji. Wolę Johanne. A poza tym to wszyscy tylko skupiają się na wyglądzie aktorów. Ważne są umiejętności aktorskie. Jakby wzięli kogoś wyglądającego jak klon postaci o kompletne drewno to dopiero by było niefajnie. Calfin czy jak on tam się nazywa zbiera powoli dobre recenzje tak jak i Jena. Tak samo w przypadku Josha. Gdyby nie miał wyfarbowanych wlosów na blond to w ogóle nie przypominałby mi w niczym Peety wizualnie ale kiedy gra to idealnie odtwarza ten spokój i serdeczność Peety. Chyba on ma podobny charakter do tej postaci.