Fenomen Sashy polega według mnie na tym, że do tej pory nie było porno aktorki, która by tak mało przypominała aktorkę porno co Sasha.
Są gusta i guściki, ale jej uroda trafia w 100% w mój gust, co jest rzeczą o tyle zadziwiającą, że dla mnie np taka Monica Bellucci, czy Angelina Jolie są zbyt wulgarne jeśli chodzi o wygląd. Nie sądziłam nigdy, że z takim gustem co do kobiecej urody kiedyś urzeknie mnie...porno star.
Według mnie to właśnie fajnie, że mega karierę w tej branży zrobiła dziewczyna całkowicie wolna od silikonu i botoksu. Może to otworzy oczy paru dziewczęciom, że seksowność kobiety umiejscowiona jest w spojrzeniu, ruchach, gestach i pewności siebie, a nie w makijażu, ciuchach, wydętych wargach i piersiach zrobionych przez chirurga.