co ja bym dal, zeby obejzec film w ktorym na jednym ekranie wystepuja Scott Adkins, Cyril Raffaelli i Tony Jaa. Zero efektow specjalnych, tylko ich umiejetnosci. No i moze by sie jakas rola wieksza znalazla dla Lateefa Crowdera, bo narazie to jedynie wystepuje w pojedynczych walkach. O Jezusie, slodke marzenie :)