Zamiast Pełnego magazynku, powinna wskoczyć odyseja i by wszystko pasowało. Bo ta trójca (Lśnienie, Mechaniczna Pomarańcza i odyseja) zasługują na top 100

Nie widziałem Odysei, ale Full Metal Jacket na pewno zasługuje na top 100.

Dla mnie Full Metal Jacket jest strasznie nierówny
I cześć filmu to 10/10 Kubrick w najlepszym wykonaniu i postać dowódcy/sadysty
II część fajnie pokazane środowisko wojenne, ale strasznie zalatywało nudą (Kubrick i nuda, Tak to jest możliwe! :)) 6/10

Więc ogólnie film zasłuzył na 8/10

MOGĄ POJAWIĆ SIĘ SPOILERY I część filmu ukazuje szkolenie marines które miało zrobić z nich machiny do zabijania. Jednak II część filmu ukazuje jak całe szkolenie poskutkowało. Np. scena w której strzelec, lecąc helikopterem wybija bezbronnych Wietnamczyków. Całość zwieńcza genialny finał, w którym marines wybija niewidoczny snajper którym okazuje się młoda Wietnamka którą aż ciężko dobić. Jak dla mnie 10/10, ale rozumiem twoją ocenę . Muszę się zabrać za Odyseje.

Oj musisz musisz bo to jest chyba najlepszy film Stanleya. Choć jest dość specyficzny, ale jeżeli cenisz sobie twórczość Kubricka powinien ci się spodobać.

Z wymienionych filmów Kubricka naprawdę wielki jest tylko jeden - 2001: Odyseja kosmiczna.
Full Metal Jacket i Lśnienie są bardzo dobre ale bez rewelacji.
Najbardziej przereklamowanym filmem jest Mechaniczna pomarańcza. Średnio udana pozycja urosła do rangi arcydzieła. Oczywiście nie jest to zły film ale bez przesady.

Lśnienie oraz 1 część FMJ to rewelacja jak dla mnie :)

Możesz podać konkretne argumenty przeciw Mechanicznej. Pierwszy raz spotykam się że z opinią że Pomarańcz jest przereklamowana, i jestem ciekaw co ci się w niej nie podoba :)

To raczej temat na dłuższą dyskusję. Mogę spróbować powiedzieć coś w dużym skrócie.
Przesłanie filmu jest dosyć łopatologiczne, a cały film jest w większości formą. Symbolem całego filmu jest postać księdza. Natomiast przez większość filmu, zamiast skupić się na analizie społeczeństwa i samych postaci, Kubric serwuję nam niewiele wnoszącą akcję. Wiele scen jest przeciągniętych. Natomiast wątki na których film powinien się skupić mogłyby być bardziej rozwinięte (przepaść pokoleniowa, brak autorytetów, czy nawet sama idea wolnej woli oraz dobra i zła). Uważam też, iż błędem było pominięcie przez Kubricka ostatniego rozdziału książki. Wydźwięk filmu by na tym nie ucierpiał, a jednocześnie mogłoby to być świetne zwieńczenie historii. Gra aktorska niekiedy zbyt przerysowana (wiem że miała pokazać groteskę ale w niektórych momentach zaczynało to razić - oczywiście sam McDowell był świetny).
Nie chcę przez to powiedzieć, że film był słaby. Miał wiele dobrych momentów i świetnych scen (singin' in the rain w trakcie kąpieli:)). Jednak czy rzeczywiście rzuca na kolana? Czy naprawdę bije z niego taka głębia? Ile w tej formie jest treści?
Ogólnie jeśli chodzi o samego Kubricka to uważam że zrażają do jego filmów sami fani i samorodni krytycy. Nie wiem czy ktoś z was zauważył z jaką reakcją spotyka się krytyka jego filmów. Sprawa jest prosta: nie podobał ci się film Kubrica, znaczy że go nie zrozumiałeś i nie dorosłeś do prawdziwej sztuki. A przecież krytyka jego filmów jest często uzasadniona. Nawet sama Odyseja kosmiczna budzi zastrzeżenia (trzeba przyznać iż jako film fabularny średnio się sprawdza, a skala jej nadinterpretacji sięga niekiedy granic absurdu).

O i to mi się podoba konkretne argumenty!, to jest dyskusja a nie :)

Zgadzam się z tobą. Ja w tym filmie nie szukałem jakiegoś sensu Interpretacyjnego (Kubrick to nie Bergman). Ja po prostu nie interpretuję odysei i mechanicznej po prostu uważam je za świetne filmy. Ale szanuję twoje zdanie

Widzę że czytałeś książkę. Lepsza od filmu? Bardzo się różni od oryginału?

Książkę czytałem dawno temu i już troszkę uleciało z głowy. Czy lepsza ciężko powiedzieć. Trudno porównywać książkę z filmem. Na pewno ciut inna. Charakterystyczny dla książki jest specyficzny język (w celu jego zrozumienia na końcu książki znajduje się słowniczek). Kubrick z racji że film musiał być zrozumiały, bardzo uprościł język i jednocześnie spróbował to zrekompensować specyficznym wystrojem i klimatem. Na pewno w filmie pominięto wiele wątków książki ale tak bywa w większości adaptacji (a już Kubrick jest znany z bardzo luźnego trzymania się materiału źródłowego). Ogólnie z tego co pamiętam książka zrobiła na mnie większe wrażenie.
Co do sensu Interpretacyjnego. Wydaje mi się że jednak u Kubricka bez tego się nie obędzie. Po prostu fabularnie niektóre jego filmy nie mają sensu. Np. Odyseja kosmiczna - przecież w tym filmie prawie nie ma treści, a jedynie znaczenie (nie wiem czy jasno to sformułowałem). Bez interpretacji w tym filmie zostają nam jedynie migające obrazki z muzyką w tle.
Być może moja surowa ocena Mechanicznej pomarańczy, wynika z dużych oczekiwań po tym filmie? Nie wiem. Po prostu mi nie zagrało.

Też mi się nie podobała Mechaniczna...
7/10
Tu masz moje argumenty, chociaż pana wyżej też są dobre
http://www.filmweb.pl/film/Mechaniczna+pomara%C5%84cza-1971-1275/discussion/Prze z+ca%C5%82y+film+czu%C5%82em+si%C4%99+jakbym+ogl%C4%85da%C5%82+Monty+Pythona+w+g orszym+wydaniu,1808650

O wiele lepsze, teraz zauważyłem co napisałem.

Lśnienie jest przereklamowane. Z półki 'psychologiczne' aka 'główny bohater szaleje', wyżej cenię Lokatora Polańskiego. Lśnienie umieściłbym gdzieś w okolicach 8 miejsca.
Te cztery filmy to mój Kubrickowski top:
2001: Odyseja kosmiczna
Mechaniczna pomarańcza
Barry Lyndon
Dr Strangelove
No i może piąty - Full Metal Jacket

U mnie na pierwszym miejscu jest Full Metal Jacket . Po prostu klasyka kina wojennego . Dziś takich nie robią . Lśnienie też jest u mnie wysoko . Pomarańczy jeszcze nie oglądnąłem .

Jak jesteś takim wielkim fanem, to zapewne tobie się spodoba. Ja dużo jego filmów nie oglądałem może dlatego temu filmowi dałem niską ocenę(7/10).

To zależy już od gustu . Każdy ma inny . Pomarańczę chyba sobie na DVD sprawie, bo zamawiam kolekcję Kubricka więc oglądnę i wtedy ocenie .

Akurat dziś robię sobie maraton : dwa Kubricka (dr.strangelove i FMJ) oraz Pluton.

Ja dziś chyba oglądnę "Siedem", bo w tv leci . A jutro od rana do nocy filmy . W końcu ferie są .

Też korzystam. Po trzy filmy dziennie, nawet więcej. Dopiero 4 dzień, a już z 10 poszło.

W tej chwili ma już 4 w pierwszej setce : )