Stanley Kubrick

8,9
13 479 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby Stanley Kubrick

rozumiem ze s. kubrick jest wielkim rezyserem. kiedys sadzilem ze najwiekszym, ale po
zainteresowaniu sie europejskim kinem, dochodze do wniosku ze stanley nie jest az tak
dobry. kubrick tworzy piekne obrazy, ale bardzo pesymistyczne. tworzyl f arcydziela w
kazdym gatunku, ale byl nimi ograniczony, nie jak kieslowski czy tarkowski, ktorych jezyk byl
nieskrepowany. stworzylem temat, bo pojawily sie glosy ze kieslowski jest n1 tylko dlatego
ze jest polakiem. tak sama kubrick jest drugi, bo jest najwiekszym rezyserem amerykanski,
ale tylko amerykanskim..

80nomusic

Na żadnym zagranicznym portalu Kieślowski niebyły 1. Dlatego te głosy są słuszne bo gdyby nie nie to, że to polski portal nie wiem czy znalazłby się w 10. Kubrick to zdecydowany numer 1, chyba jeszcze tylko jeszcze Tarkowski trzymał od początku do końca genialny poziom. Z tym ograniczeniem w środkach wyrazu u Kubricka mam nadzieję, że żartujesz.

Kamileki

no ale gdyby kubrick byl europejskim tworca, nie osiagnal by tyle. mowie ograniczony przez forme. jego dziela nie maja tej tresci co kieslowskiego, czy bergmana, no moze poza genialna odyseja.. ale we wszystkich fabulach od dekalogu, czuc magie, a do tego przenosza wartosci podprogowo, a nie po amerykansku moralizatorsko( to nie zarzut w strone kubricka). ciesze sie ze jestem polakiem i moglem poznac kieslowskiego. uwazam poprostu kubricka za troche nizsz lige. cos jak I bundesliga w porownaniu z faza pucharowa lm.

80nomusic

Kubrick nie moralizuje w swoich filmach. Napisz mi w którym filmie jest coś pouczającego? Może w tych początkowych z lat 50. Raczej mamy suche fakty i pole do dowolnej interpretacji przez widza czy przyjęcia własnego stanowiska. Zobacz - Mechaniczna Pomarańcza (w większości produkcja brytyjska) czy Barry Lyndon (tu już produkcja tylko i wyłącznie brytyjska). Od Odysei każdy film Kubricka był bardziej brytyjski niż amerykański - może poza Full Metal Jacket. Dlatego jest on twórcą zarówno amerykańskim jak i europejskim.

Kamileki

napisalem, ze to nie zarzut w jego strone. poprostu uwazam ze kieslowski jest poprostu lepszy, swiat kubricka wydaje sie pusty i oderwany od rzeczywistosci( to tez nie zarzut) kieslowski przy malym budzecie potrafil tworzyc dziela olsniewajace. moze poprostu wole kino kontemplacyjne.

80nomusic

To tak, ale Odyseja, Barry Lyndon i Oczy Szeroko Zamknięte też są kinem kontemplacyjnym - ale tak jak napisałeś, Kieślowski nie miał tyle pieniędzy do dyspozycji. Odnośnie małego budżetu to nie wiem czy ktoś przebije Polańskiego i jego Nóż w wodzie. Taniej i lepiej się już chyba nie da.

Kamileki

ale w filmach kieslowskiego jest cos takiego strasznie polskiego . dla mnie on jest jak mickiewicz, tylko mniej hermetyczny. w jego francuskich filmach mozna odczuc taka nostalgie za polska. jestem patriota, ale moja ocena jest obiektywna. nie przepadam za polanskim, zanussi strasznie moralizuje, wajda jest niezly, ale to nie to. moze smarzowski, ale to zupelnie inne kino. kieslowski to guru. teraz kino poszlo w brzydkim kierunku..

80nomusic

Jeżeli chodzi o Polskę to dla mnie Polański i Kieślowski to 2 najlepszych. Z tym, że Kieślowski trzymał poziom cały czas. Wajda już odstaje.

80nomusic

ja jestem Żydem i uważam że Kieślowski to słaby reżyser

Kamileki

Nie zapominajmy o Palaczu zwłok, Domu wariatów, czy nawet Psychozie (tu już trochę więcej). Minimalny budżet a jakie efekty. Jednak te filmy to faktycznie komerchy przy "Nożu"

Banana_Power

nie wiem czy ale chyba 12 gniewnych ludzi tez chyba nie mialo duzego budzetu. no moze poza oplaceniem znanego juz wtedy fondy :D

80nomusic

Nawet się nie orientuje szczerze powiedziawszy. Jak widać nie pieniądze uczynią z filmu arcydzieło. Wystarczy być wizjonerem, mieć solidnych aktorów, którzy traktują swoją profesje z powołaniem a nie tak jak niektórzy, dobry scenariusz i tyle. Niewiele trzeba aby zrobić dobry film.

80nomusic

Każdy sam musi sobie odpowiedzieć na pytanie czy Stanley jest największym reżyserem jaki kiedykolwiek żył. Dla mnie tak. Jest największy. U Kubricka człowiek zawsze leży w centrum jego zainteresowania. Identycznie było u Bergmana, Antonioniego, Tarkowskiego i Kieślowskiego. Różnica polega na tym, że tamci kręcili filmy ciężkie w odbiorze, hermetyczne i skierowane bardziej do wyrobionego widza. Kubrick nie udawał mądrzejszego niż jest. Stanley kręcił dla każdego widza, konesera i laika. Jego filmy nigdy nie były skromne, to zawsze były gigantyczne superprodukcje z ogromnymi budżetami. Kubrick jako jedyny reżyser w historii kina potrafił pokazać, że mając do dyspozycji wielki budżet można nakręcić film intelektualnie fascynujący i nie pozbawiony ważkiej treści. Chcesz oglądać "Lyndona" jako film przygodowy i romans, oglądaj. Chcesz wejrzeć głębiej - nie ma problemu. I tak było zawsze z każdym dziełem Kubricka. To moim zdaniem świadczy o geniuszu Stana.

A poza tym Kubrick nakręcił: najlepszy film s-f ("Odyseja"), najlepszy horror ("Lśnienie"), najlepszą satyrę wojenną ("Dr. Strangelove"), najlepszy film kostiumowy ("Barry Lyndon"), najlepszy film wojenny ("Full Metal Jacket') i najlepszy dramat erotyczny ("Oczy szeroko zamknięte"). A wszystko to osiągnął bez popadania w tani sentymentalizm, patos, łopatologię. Kubrick był wielki. Jest wielki. I zawsze będzie niedoścignionym reżyserem.

La_Pier

zgadzam sie(oprocz drugiego akapitu, ktory jest subiektywna ocena) napewno wiecej ludzi uzna kubricka za najlepszego, bo jest bardziej znany i lzejszy, mnie jednak nie przekonuje. wole mistycznego kieslowskiego, bo wciaz analizuje jego filmy jego filmy sa cudowne. kubrick jest dla mnie zimny.

80nomusic

nomusic zapewniam Cię, że filmy "zimnego Kubricka" można analizować w stopniu nie mniejszym niż dzieła naszego Kieślowskiego. Twierdzisz, że wolisz mistycznego Kieślowskiego - okej. Nie zapominaj jednak, że "zimny Kubrick" nakręcił Odyseję i po niej nic lepszego jeżeli o mistycyzm chodzi nakręcić nie mógł więc zajął się inną tematyką :) Tak na marginesie, domyślając się co możesz mieć na myśli z tą zimnością to Kieślowski, Fellini czy Tarkowski będą dla Ciebie "ciepłymi reżyserami" ?

Kamileki

nie nie napewno nie tarkowski i cieply :D chodzilo mi o to ze kubrick i kieslowski sa do siebi bardzo czesto porownywani bo to kino ambitne ale w miare przyswajalne :D w porownaniu z wyzej wymienionym i z tych dwoch dla mnie polak jest bardziej *cieply"

80nomusic

Kieslowskiego cenie za wlasny swietny styl jaki wypracowal oraz za, tak rzadko stosowana wsrod Polskich rezyserow, symbolike. Natomiast Stanley Kubrick mial wszystko - powiedzmy to sobie wprost.

trzebuch

kurde dawno nie ogladalem jego filmow i nie pamietam co czulem ogladajac jego filmy. Pamietam ze bylo doskonale pod wzgledem wykonania, ale nie podoba mi sie to ze on jak bral sie za jakis temat, to tylko bral go bardzo z wierzchu. Nie widzu w kubricku tez nauczyciela. On jest bardziej obserwatorem. Cenie za styl. z jego filmow mozna wyczytac ze byl zakompleksionym i zboczonym.

80nomusic

"ale nie podoba mi sie to ze on jak bral sie za jakis temat, to tylko bral go bardzo z wierzchu", " z jego filmow mozna wyczytac ze byl zakompleksionym i zboczonym." - nie osłabiaj mnie mistrzu. Pisałem Ci wcześniej o tym, że filmy Kubricka można analizować godzinami, to że wydają się pozornie średnio trudne w odbiorze nie oznacza, że temat jest traktowany powierzchownie. Wiesz co oznaczałoby słowo zakompleksiony czy zboczony w przypadku artysty? Fakt tego, że używa sporo perwersyjnych scen które nie są kompletnie potrzebne w konwencji filmu. U Kubricka nie widziałem ani jednej takiej sceny (pewnie masz na myśli głównie 2 filmy - Pomarańczę i Oczy - które i tak nie są jak na swoje "możliwości" specjalnie kontrowersyjne).

Kamileki

zle mnie odczytalles to nie byl zarzut :D

Kamileki

to bylo bardziej spostrzezenie, sory za skladnie przez co cie pewnie wprowadzilem w blad. Jestem w tym kiepski. Skonczyly mi sie argumenty. zalozylem temat tylko zeby sprowokowac rozmowe, bo oczywistym jest ze nie da sie od tak przekonac kogos do tezy przeciwnej niz ta przy ktorej on obstaje. Pozdrawiam!

użytkownik usunięty
La_Pier

Drogi La_Pier.
Dobrze mówisz, Kubrick to wielki reżyser, jeden z moich ulubionych :)
Chcę tylko zaznaczyć, że nie tylko u Stana filmy są kierowane do wszystkich - do tych, którzy szukają jak to ująłeś "filmu przygodowego" czy też chcą wejrzeć głębiej. Analogicznie jest z twórczością Scorsese, Polańskiego, braci Coen czy też właśnie Tarantino, za którym niestety nie przepadasz.

La_Pier

"najlepszy film wojenny("Full Metal Jacket")" Jeszcze nie obejrzałem, ale czy ktoś jest w stanie mi powiedzieć czy w rzeczywistości jest lepszy od np. "Pattona" czy "Czasu Apokalipsy"? Wiele dobrego o nim słyszałem, ale jeszcze nie wiem czy sprawdzić później czy brać się za to jak najszybciej.
@real_ego : Głębokie wartości u Tarantino? Chyba nie dotarłem wystarczająco głęboko :D Nie żebym sobie kpił, ale z chęcią się dowiem w jakim filmie zobaczyłeś coś takiego, bo ja uwielbiam Tarantino, ale zawsze miałem je za "tylko" pastisz filmowy.

Paurth8_12

"Full Metal Jacket" jest najlepszy, bo pokazuje wojnę taką, jaką ona jest. Bez owijania w bawełnę, bez uciekania się do pierdół w stylu filozoficzne pogawędki (Malick i jego "Cienka czerwona linia") czy nachalne jechanie na jednej wielkiej metaforze (Coppola i jego "Czas apokalipsy"). Kubrick pokazuje wojnę z niezwykłą precyzją. Na zimno.

La_Pier

Dokładnie. W FMJ nie ma patosu, bez którego nie może się obejść niemal każdy twórca kręcący film wojenny. Dla mnie jeszcze tylko 2 filmy mogą się równać w tej tematyce - Idź i patrz i ... Ścieżki chwały :)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones