Aktora oskarża anonimowa osoba która twierdzi że w 1986 roku, gdy miała 16 lat, uprawiała seks z stallonem.Jednak później zaczął namawiać swojego ochroniarza by do nich dołączył. Kobieta podobno czuła się z tym bardzo niekomfortowo ale czuła że nie ma wyboru, dokładnie chodziło o seks oralny. Dalej stallone miał jej grozić pobiciem, jeżeli komuś powie to wszystko, ponieważ i on i jego ochroniarz są żonaci. Po wszystkim ofiara miała się czuć "upokorzona, zawstydzona i przestraszona".wydaje się to dość mało wiarygodne oskarżenie ale emerytowany detektyw przyznał że ma dokumenty świądczące o tym że faktycznie już wtedy doszło do oskarżenia gdyż ma kopie raportów policyjnych. Jak myślicie obojętnie czy te oskarżenie jest prawdziwe czy nie, czy kariera stallone'a może teraz trochę stanąć?
Jemu już nic nie zaszkodzi, bo swoje osiągnął a teraz jest nad grobem...te całe "molestowania" to jakaś moda ostatnio - jak byśmy się nie molestowali, to byśmy się nie rozmnażali