Przylaczam sie do gratulacji. Nie moglem sobie przypomniec co to za babka, ale jak zobaczylem ze grala w Constantine sobie przypomnialem jak bosko wygladala grajac Gabriela.
Chyba sama była bardzo zaskoczona :) Ale fajowe miała przemówienie ;) Jak najbardziej zasłużona nagroda!
fajnie :) ona zawsze takie złe charaktery gra :P a teraz to przynajmniej mam powód aby ten film obejrzeć...
Oooo taaak Gratuluje z całego serca...Tej pani należał się oscar...Tilda jest świetną aktorką :D Pozdrawiam
Bardzo sie ciesze z tego oscara dla tej pani:)
no i fotka z gali, chociaz niepodobna
http://oscary.onet.pl/-1,78167,52,1,gal.html
Ciekawe za co ten Oskar. W Claytonie to nie była rola drugoplanowa, ale chyba szóstoplanowa:/ Pare minut na ekranie w dwugodzinnym filmie i żadnej rewelacji roli tam nie było. Chyba dostała go za "całokształt".
To nie była rola "szóstoplanowa" - fakt. Była rewelacyjna - opinia. ;) Sposób, w jaki Tilda myśli o roli, jest wyjątkowy. Bo to przede wszystkim bardzo inteligentna osoba, a to jest podstawą dobrego aktorstwa. Moim zdaniem doskonale pokazała niejednoznaczność postaci, to, że ta szalona pewność siebie jest tylko pozorem. Jej postać wciska się w ubrania, które nie są jej i mówi słowa, których uczy się na pamięć, jak pokazuje to jedna scena. Jest otoczona przez mężczyzn, dla których liczy się tylko jej skuteczność, więc dla niej też wszystko inne poza pracą zaczyna odchodzić w zapomnienie. To nie jest piękna, szczupła kobieta, której zawsze i wszystko wychodzi; ona musi walczyć o każde słowo, każdą umowę, musi być bezwzględna. Dlatego wciąż towarzyszy jej strach. Nie spodziewałam się, że Akademia doceni tak zniuansowane aktorstwo; myślałam raczej, że nagrodę dostanie Amy Ryan. Cieszę się bardzo i chcę oglądać Tildę dalej:)