Nie mogę go ocenić, ani wiele o nim powiedzieć. Znam go tylko z Grizzly man.
Ale podziwiam za ta bezgraniczną miłość do zwierzat. Oraz za tą odwage porzucenia życia w "mieście" i przeniesienia się na "łono natury".
I fajny głos miał =)
Odkupuję wątek po latach.To był idiota, który jak widział niedźwiedzie gówno, to piszczał jak nastolatka na widok Justina Biebera. Naiwniak, który myślał, że niedźwiedzie to takie słodkie misie-pysie. Kiedyś powiedział, że jego marzeniem jest oddać życie niedźwiedziowi, ale jego zdanie uległo zmianie, kiedy misiu zaczął zżerać go żywcem. Wtedy kazał swojej dziewczynie napie*dalać patelnią po głowie tego niedźwiedzia grizzly, zamiast uciekać. Jedynie dziewczyny szkoda, bo uwierzyła świrowi.