Tak mi teraz przyszło do głowy, po tym jak Craig stwierdził, że nie ma już pomysłów na Bonda i nie chce grać dłużej tej roli. Myślę, że Hiddleston nadawałby się idealnie. Dobry aktor, wygląda przyzwoicie i ma dobry głos, no i co najważniejsze jest z Wielkiej Brytanii. Dla mnie jak znalazł. Ewentualnie inny Tom, tyle tylko, że Hardy albo Henry Cavill. Co wy na to?
No i jeszcze Michaela Fassbendera bym to tej listy dopisał. Który z tej czwórki, Hiddleston, Hardy, Cavill, czy Fassbender byłby najlepszym Agentem 007?
Tom na pewno nie odmówiłby gdyby dostał taką propozycję, sam wspominał, że chciałby zagrać 007 (zresztą, który aktor by nie chciał). "Bond" dość często pada w jego kontekście. http://silent-odd-moth.tumblr.com/post/111556275049/toms-reaction-on-the-left-my -reaction-on-the ;)
Fassbender mi bardziej na czarny charakter pasuje. Albo Cumberbatch na villaina. Hiddleston vs Cumberbatch. Internet by oszalał. :D