Że niby on przed Jim'em Carrey'em i Eddi'em Murphy'm ? hańba jak to na pewno jakieś nie porozumienie jest, lubię go ale on pewnie ma te 36 miejsce dzięki "niby" udanym dzieciom -,-'
Więcej tolerancji ludzie, a świat będzie może nieco lepszy :)
Gusta są różne - po co kruszyć o to kopie?
Co do tematu - Smitha lubię bardziej niż Careya, a epoka Murphy'ego już przeminęła, choć są jeszcze fani jego "przebieranek"...
A co do tytułu tematu - oczywiście, że są lepsi ;p
Wiadomo, że są.
Niekoniecznie Murphy może ale są..
Natomiast muszę przyznać, że will ma kilka ciekawych ról, może nie wybitnych ale nieźle mi się ogląda z nim filmy.
Aha no i oprócz tych kilku ciekawych ról oczywiście jest sporo miernie dobranych filmów.
Traktujesz go wyłącznie z ról komediowych,a w tych nie zbyt pasował.Ale na pewno jest lepszy od Eddiego bo ten już dawno wpadł do kanału g*wna w jakich gra i co w nich przedstawia.A Carrey aktor którego lubię,aczkolwiek nigdy go nie widziałem w dobrym nie komediowym klimacie.A taki Will Smith zalicza tendencje
zwyżkową,próbował sił w komedii i to mu nie wyszło,ale gdy poszedł po rozum do głowy zabrał się za kino znacznie ambitniejsze:
Jestem Legendą-pomysł na scenariusz świetny,ale brakło,dobrego solidnego końca(do śmierci psa fil świetny potem usiadł)i sam Smith też im dalej ciągnął tym słabł w oczach.
Hancock-kolejny świetny pomysł na oderwanie się od stereotypu idelanego bohatera,ale spierniczony po całości.
Potem mamy dwa świetne filmy:"Siedem dusz"i "W pogoni za szczęściem",a po drodze można mu jeszcze dołożyć"Alego"i"Wróg publiczny"
I sam fakt,że umiał nagrać i pokazać się w takich filmach pozwala mu być w pierwszej 40 bo może jest wszędzie taki sam,ale Ci którzy są wyżej nie są wcale lepsi.
Zresztą ten ranking to kpina,są tam ludzie którzy zagrali w jednym filmie lub są znanymi osobistościami innych gatunków po krótkim debiucie kinowym.(Tarantino,reżyser dobry,ale aktor słaby miejsce 14.)(Hitchcock,to samo)(serialowy doktor Hause,może i solidny rola,ale tylko w jednym serialu miejsce 20) Co pokazuje,że ranking to można sobie w pandolety wsadzić.
Jest aktorem geniuszem a ty go porównujesz do Jima czy Eddiego??? dziewczyno!!!! to skandal, obejrzyj w pogoni za szczęściem albo 7 dusz, to są role OSCAROWE, a Jim Carrey to koleś który gra jedynie w głupich komediach może miał jedną role i tyle
Do mysia0316 -zgadzam się w 99% ;D, Do Mrs_Matalowa -ja osobiście Smitha uważam za jednego z najlepszych aktorów tak jak Carrey czy Murphy ale oczywiście wszystko jest kwestią jakiego typu filmy lubisz w ilu filmach go widziałaś no i oczywiście jeszcze zostaje gust - a o gustach się nie dyskutuje.:)