Jest to parodia telenoweli "Osaczona", zrobiona dzięki dubbingowi.
Ja na razie obejrzałam 4 odcinki.
1 i 2 odcinek - średnie, niczym mnie nie zachwyciły.
4 odcinek - trochę lepszy.
3 odcinek - haha, ten podobał mi się najbardziej. Rozbawiły mnie sceny parodiowanego Williama, a na to czekałam najbardziej. I ogólnie podobał mi się cały odcinek.

no tak:) zaciągnełam więcej wiedzy na temat tej parodii :) twórcy władcy moch :) także głos Czesia jako spiewającego "Alleluja" księdza na ślubie wymiatał ;d

3 odcinek
a) sesja zdjęciowa Larry'ego (czyli Williama Levy) - fotograf do niego "gej, jeszcze raz gej" ;))
b) Larry porzucony przed ołtarzem przez Pilar - ksiądz do Pilar "Ślubujesz mu miłość i wierność i że będziesz lepić mu pierogi"
c) Larry rozpacza, a potem rzyga ;)
Larry - Porzucił cię ktoś kiedyś przed ołtarzem?
Gaby - Mnie nie, ale ciebie tak ;)
Larry - Chyba się zabiję, wyskoczę przez okno
Gaby - Przecież mieszkasz na parterze, wyszedłbyś na palanta
Larry - Zawsze mógłbym skręcić kostkę. Coś mnie mdli......... bleeeeeeee :D:D:D

Zepeda (Max) do żony "W czasie twojej śpiączki żyłem w celibacie" :D:D:D
Max w kościele "Popie*przyli aktorki"
Diana o zawodzącym (śpiewającym :D) księdzu "Niech on wreszcie przestanie" :D (czy jakoś tak to powiedziała :D