Jak wyżej:) No może jeszcze T.I. nawet się pokazał w 2-3 filmach, ale sądzę, że X jest lepszy:)
sry, ale eminem w swoim jedynym filmie miażdży (>>>>>>>) te trzy tuziny filmów johnnyego kamienna twarz
ps. wdodatkumalepszerymy
bogowie wiedzą lepiej, by nie obsadzać w swoich filmach geologicznych tworów jak johnny, gdyż powodują one jedynie zakłopotanie (patrz: "2001" stanleya)
Czekaj czekaj, bo się zgubiłem jak mózg Marvina w samochodzie. Johnny to monolit czy kamień udający monolit?
jeśliby udawał monolit to powinien mieć wszystkie oskary do tej pory
teraz patrz - postawisz taki prosty, wolnostający dziwny monolit wśród małp, to zaczynają się na nim wieszać. yup, te małpy wtedy zamieniają się w kosmitów. bóg małp, czyli bóg kosmitów... albo bóg bękartów (analogicznie: eminem). monolity zabierają tylko cześć prawdziwym bogom, stąd bogowie nie mogą alienować ludzi yo, ludzie sami się alienują. tru story
miałoby sens, bro, gdyż w alternatywnej (lepszej) rzeczywistości... http://devlabmtl.org/wp-content/uploads/2014/03/DiCaprio-Oscar-2014-meme-Leo-DiC aprio-Remains-Without-an-Oscar-and-the-Web-Remains-Insane.jpg
Ice Cube też, chociaż ja najbardziej lubię X'a :) Zwłaszcza za grę w Gang z boiska, niby rola drugoplanową, ale wzbudzał sympatie w tym filmie :)
Post z przed roku, widziałem dwa filmy z Commonem od tego czasu, przyznam że gra naprawdę świetnie, a że słabo znam jego muzykę to bardziej postrzegam go jako aktora niż rapera. Facet bardziej nadaje się niż X
To polecam przede wszystkim American Gangster smokin aces i ewentualnie date night, a jeśli lubisz seriale i klimaty dzikiego zachodu to również Hell on wheels.