J.W.
W dzieciństwie HSM było czymś, jak każda dziewczyna kochałam się w Zacu, był takim słodkim chłopaczkiem ;) Potem przyszedł okres, w którym wszyscy hejtowali ''gwiazdki Disneya'', w tym i ja. Minęło kilka lat i przypadkiem zobaczyłam go na wielkim ekranie w New Year's Eve. Był świetny, tak świetny, że nie poznałam go w ogóle. I w tym momencie postanowiłam bardziej śledzić jego karierę. Nie widziałam wszystkich filmów w których zagrał, ale na podstawie tych, które widziałam: jest świetny. Wczoraj obejrzałam The Greatest Shownam i był fenomenalny. Liczę na to, że w przyszłości uda mu się dostać jeszcze lepsze role w poważniejszych filmach, bo mam wrażenie, że stać go na dużo więcej.