Recenzja filmu

Rzeź (2011)
Roman Polański
Jodie Foster
Kate Winslet

Bóg mordu

"Wstręt", "Dziecko Rosemary", "Lokator" to trzy części tak zwanej trylogii apartamentowej. Roman Polański pokazuje w nich, że spektakularne plenery i pełna rozmachu akcja nie musi być
"Wstręt", "Dziecko Rosemary", "Lokator" to trzy części tak zwanej trylogii apartamentowej. Roman Polański pokazuje w nich, że spektakularne plenery i pełna rozmachu akcja nie musi być wyznacznikiem dobrego filmu. Mało tego, reżyser wykorzystuje mieszkania bohaterów jako katalizatory wyzwalające w bohaterach ich długo skrywane i blokowane obawy. Obnaża to, co skrywają w głębi duszy, gdy opuszczają wnętrza własnych mieszkań. Nie inaczej dzieje się w "Rzezi", filmie będącym adaptacją sztuki Yasminy Rezy "Le Dieu du carnage": dwa małżeństwa w średnim wieku spotykają się w mieszkaniu w związku z kłótnią i bójką ich dzieci, w celu wypracowania wspólnego stanowiska w tej sprawie. Z początku wydaje się, że obie strony dotrą do porozumienia, w końcu jednak od jednej słownej zaczepki do drugiej dochodzi do rozpętania wojny na wszystkich frontach. Merytoryczny i cywilizowany dialog przeradza się bezcelową kłótnię, w której jedyną stawką jest wypowiedzenie ostatniego słowa.

Polański ponownie udowadnia, że jest specjalistą w analizowaniu natury ludzkiej (a zwłaszcza jej ciemnych stron). Reżyser umiejętnie prowadzi fabułę, równocześnie budując napięcie. Trudno jest nie odczuć szoku, gdy poukładana i mająca humanitarne poglądy Penelope nazywa Nancy suką, gdy wie, że nikt jej nie słyszy. Ciężko nie przyjąć z ulgą następnych wibracji telefonu Alana, bo są to jedyne momenty, gdy mamy szansę na złapanie chwili oddechu. W końcu trudno zachować spokój, gdy pod koniec filmu bohaterowie zrzucają wszystkie maski, by móc wyładować swoje frustracje i nienawiść na rozmówcach. Wtedy właśnie niezbyt sympatyczny, lecz uprzejmy Alan okazuje się zimnym sukinsynem kpiącym sobie z zasad moralnych i mającym w głębokim poważaniu swoje ojcowskie obowiązki. Wtedy Nancy z układnej i pokojowo nastawionej kobiety staje się ziejącą nienawiścią jędzą. W tym momencie Michael, pozornie potulny mężuś, okazuje się gruboskórnym draniem upokarzającym swoją żonę w obecności obcych ludzi. W końcu jest to moment, gdy obrończyni wyższych wartości, humanitaryzmu i społecznica, Penelope zagoniona w kozi róg i nieznajdująca w nikim oparcia, przeradza się w potwora, "galernika wrzeszczącego na niewolników".

Owacje na stojąco należą się w tym miejscu wszystkim aktorom występującym w filmie: zarówno zimnemu i grającemu nieco podobnie jak w "Bękartach wojny" Christophowi Waltzowi, zaskakującej komiczną kreacją Kate Winslet, kipiącej od emocji i niewiarygodnie ekspresyjnej Jodie Foster, a przede wszystkim Johnowi Reilly, który genialnie wciela się w przechodzącego drastyczną, a równocześnie gwałtowną przemianę bohatera.

Ogromne wrażenie robi również scenariusz autorstwa Polańskiego i Rezy. Zawarte w nim dialogi są cięte i błyskotliwe. Świetnie radzą sobie jako główne narzędzie budowania napięcia. Ciekawym zabiegiem, ukazującym absurd sytuacji i osładzającym nieco gorzką refleksję płynącą z "Rzezi" jest nagrany śmiech widowni. Rozlegający się zza kadru chichot potrafi groteskowo wypaczyć każdą dramatyczną scenę, a równocześnie pokazuje, że choć człowiek to potwór, jest on potworem nie strasznym, a co najwyżej śmiesznym i godnym kpiny.

Awantura między bohaterami wydaje się jeszcze bardziej kuriozalna i godna pożałowania, gdy w tle za ocalałym po porzuceniu przez Michaela chomikiem widzimy dwóch bawiących się ze sobą chłopców. Okazało się że "pokojowe" pertraktacje rodziców okazały się warte tyle samo, co ich przepychanki w momencie, gdy wszelkie granice przyzwoitości zostały daleko w tyle. Sprawy potoczyły się swoim naturalnym tokiem. Napastnik nie okazał się maniakiem, a Michael został niesłusznie oskarżony o morderstwo na gryzoniu. Po zaciemnieniu się ekranu z moich ust wydobył się śmiech. Podobnie jednak jak przez cały seans był to śmiech zaprawiony goryczą. Śmiałem się przecież też z samego siebie.
1 10
Moja ocena:
10
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Nasz syn został bestialsko napadnięty przez kolegę ze szkoły i uderzony patykiem w twarz, co... czytaj więcej
Roman Polański z pewnością jest twórcą budzącym niemałe kontrowersje. Spora w tym jednak zasługa jego... czytaj więcej
Z racji, że w szkole byłem dzieckiem wyjątkowo skłonnym do bójek, dobrze wiem, że spotkania rodziców w... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones