Recenzja filmu

Dzięcioł (1970)
Jerzy Gruza
Wiesław Gołas

Inspiracja dla Barei?

Komedia w stylu Barei, która powstała, zanim sam Bareja zaczął w tym stylu kręcić. Dla każdego miłośnika twórcy "Misia" "Dzięcioł" to pozycja obowiązkowa.
Komedia w stylu Barei, która powstała, zanim sam Bareja zaczął w tym stylu kręcić. "Dzięcioł" powstał w 1970 roku, natomiast pierwszy "barejowski" film - "Poszukiwany, poszukiwana" - Bareja nakręcił w 1972. Oczywiście jest jeszcze drugi film pre-barejowski, zresztą dużo bardziej znany i mimo wszystko lepszy - "Nie lubię poniedziałku" Tadeusza Chmielewskiego - jednak jest on o rok późniejszy od "Dzięcioła", a więc też był wyraźnie inspirowany obrazem Gruzy i Toeplitza.

Moim zdaniem nie ma możliwości, żeby oba te filmy nie miały wpływu na wykrystalizowanie się stylu Mistrza polskiej komedii. Zbyt duży zbieg okoliczności. Nie wydaje mi się też możliwe, żeby Bareja tych filmów nie widział. W czasach peerelowskiej posuchy raczej oglądało się wszystko, bo każdy dobry film na ekranach był jak święto.

A skoro już przy inspiracjach jesteśmy, to sam "Dzięcioł" jest, moim zdaniem, ewidentnie inspirowany o rok wcześniejszym "Polowaniem na muchy" Andrzeja Wajdy. W obu filmach głównym bohaterem jest ciapowaty facet, który przez cały film próbuje nieudolnie zdradzić żonę. Obie żony są z kolei dominujące i trzymają naszych bohaterów pod pantoflem. Wreszcie w obu filmach mamy nawet podobne sceny - jak prześmieszny motyw pojechanej imprezy, na którą trafia główny bohater. Ktoś, kto "Polowania..." nie widział a przeczytał teraz o Wajdzie, może się pukać w głowę - jednak zapewniam, "Polowanie..." to nie wajdowskie kino moralnego niepokoju lecz znakomita zjadliwa komedia. Gorąco polecam.

Z wypowiedzi Wajdy wiadomo, że on sam uważał, że "Polowanie..." mu się nie udało. Można jednak powiedzieć - uwaga, teraz mnie poniesie - że to Wajda stworzył Bareję. Gdyby nie "Polowanie...", nie powstałby "Dzięcioł". Gdyby nie "Dzięcioł", nie powstałoby "Nie lubię poniedziałku". No a gdyby nie "Dzięcioł" i "Nie lubię poniedziałku" nie byłoby stylu Barei, jaki znamy i kochamy.

No dobrze, ale starczy już tych teorii spiskowych. Wracając do "Dzięcioła"... Może dość już o tych inspiracjach? No bo czy to jest w ogóle dobry film? Czy dobrze zniósł próbę czasu? Odpowiedź brzmi: jak najbardziej! Scenariusz może nie powala na kolana siłą samej fabuły i historia słomianego wdowca nie odbiega od średniej dla typowych komedii, ale film aż kipi od "barejowskiego" humoru obecnego w absurdalnych dialogach i surrealistycznych scenach. No i mamy przyjemność obcować z plejadą najlepszych polskich aktorów koncertowo grających nawet w króciutkich epizodach - również niczym u Barei. Dla każdego miłośnika twórcy "Misia" "Dzięcioł" to pozycja obowiązkowa.
1 10
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones