Recenzja filmu

Ray (2004)
Taylor Hackford
Jamie Foxx
Kerry Washington

Muzyka to sposób na życie

Jazz, Rhythm & Blues, Rock'n'Roll, Gospel, Country - Ray Charles przeszedł przez rozmaite fazy twórczości i na zawsze stał się legendą. Sprawił, że w mentalności wielu ludzi pojawiło się
Jazz, Rhythm & Blues, Rock'n'Roll, Gospel, Country - Ray Charles przeszedł przez rozmaite fazy twórczości i na zawsze stał się legendą. Sprawił, że w mentalności wielu ludzi pojawiło się zupełnie inne spojrzenie na muzykę. Taylor Hackford to właśnie starał się pokazać w swym filmie, obrazowo portretując jednego z najgenialniejszych muzyków XX wieku. Choć biografii Raya Charlesa przedstawionej w filmie nie można uznać za kompletną, to jednak o życiu muzyka dowiadujemy się naprawdę sporo, a zwłaszcza o ciemnych stronach jego osobowości. Warto podkreślić, że Hackford spędził 15 lat na przygotowaniach do filmu, przy którym konsultował się z Rayem Charlesem. Historię Raya poznajemy od wczesnych lat dzieciństwa, kiedy, jako mały chłopiec pochodzący z biednej rodziny z Południa, staje się świadkiem wypadku swego brata, który utonął w balii. Od tego czasu ta tragiczna historia na zawsze już położy się cieniem na życiu Raya i wiele lat upłynie zanim uwolni się od dręczących go wyrzutów sumienia. Po tym traumatycznym przeżyciu Ray zaczyna mieć problemy z oczami. Ślepnie i okazuje się, że nigdy już nie odzyska wzroku. Wychowywany przez matkę, która od małego wpaja mu, że musi być silny i niezależny od innych, przełamuje stereotypy. Nigdy nie będzie skazanym na innych kaleką a jego sposobem na życie stanie się muzyka. W filmie oglądamy początki kariery Raya, jego występy w Seattle, pierwszy kontrakt nagraniowy z Jackiem Lauderdale i jego firmą Swingtime Records. W latach 50 Ray związuje się z Atlantic Records i postanawia łączyć muzykę Gospel z Bluesem. Jego kontrowersyjne przeboje poddane zostają ostrej cenzurze i zakazane przez wiele rozgłośni. Film pokazuje jego stosunek do segregacji rasowej, kiedy odmawia grania w klubach, gdzie mają wstęp wyłącznie biali. Jesteśmy także świadkami procesu uzależniania się od narkotyków, terapii odwykowej, a także bardzo licznych romansów z kobietami. Ale "Ray" to nie tylko historia utalentowanego człowieka, ale przede wszystkim wspaniały portret tamtych czasów. Reżyser pokazał Amerykę XX wieku z jej biednym Południem, atmosferę ówczesnych klubów, realia funkcjonowania w show biznesie. Wszystko to na tle muzyki, która pełni w filmie zasadniczą rolę. Wspaniale słucha się takich przebojów jak "Georgia on My Mind", "I Got a Woman", "Hit the Road Jack", a jeszcze lepiej ogląda Jamiego Foxxa, który na planie filmu wygląda i zachowuje się jakby sam był Rayem Charlesem, w każdym ujęciu widać, jak bardzo zespolił się ze swoją postacią. Obraz reżysera, choć niewiele można mu zarzucić, niewolny jest mimo wszystko od hollywoodzkich chwytów. Niektóre wątki i epizody szyte są zbyt grubymi nićmi i w rezultacie trącą nieco sztucznością i nieprawdopodobieństwem. Symboliczne godzenie się z demonami przeszłości, rozmowy ze zmarła matką i powroty do krainy dzieciństwa obrazujące nagłą przemianę Raya wydają się nieco banalnym rozwiązaniem. Jednak nie zakłócają one pozytywnego wrażenia, jakie wywiera film z jego doskonałą muzyką, pięknymi zdjęciami Pawła Edelmana i Jamie Foxxem, któremu niewątpliwie należy się Oscar za tę rolę.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Ogólnie rzecz biorąc, problem z filmami biograficznymi jest jeden - są one nierzadko robione z myślą o... czytaj więcej
Najpierw BAFTA, potem Złoty Glob i w końcu Oskar dla mało znanego aktora, Jamie Foxxa. Aktor wcześniej... czytaj więcej
Ray Charles był jednym z najbardziej wyjątkowych artystów wszech czasów. Jest autorem wielkich hitów jak:... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones