FOTO: Czy pierwsze zdjęcie z filmu "Jumanji 3" to spoiler?

Jak informowaliśmy na stronach Filmwebu, niedawno ruszyły prace nad trzecią częścią cyklu "Jumanji". Teraz na potwierdzenie tych doniesień w sieci pojawiła się pierwsza fotka. I fani mają wiele pytań.Awatary w naszym świecie?Pierwsze "Jumanji" zarobiło na całym świecie ponad 960 milionów dolarów. Druga część była niewiele gorsza i zgarnęła ponad 800 milionów dolarów. Mimo to na "Jumanji 3" przyszło fanom serii długo czekać. Dwójka miała premierę w 2019 roku, a trójka trafi do kin w grudniu 2026 roku. Na pierwszym zdjęciu z nowego filmu widzimy dr. Xandera Bravestone'a (Dwayne Johnson), Ruby Roundhouse (Karen Gillan), Franklina Finbara (Kevin Hart) oraz profesora Sheldona Oberona (Jack Black). Wyświetl ten post na InstagramiePost udostępniony przez Jumanji Movie (@jumanjimovie) Jednak to nie sami bohaterowie przyciągają uwagę fanów. Dużo większe zainteresowanie budzi tło, które wygląda na jedno z amerykańskich miast w naszym świecie. To rodzi pytanie o fabułę: czy "Jumanji 3" będzie kontynuować pomysł z końcówki dwójki i awatary rzeczywiście pojawią się w rzeczywistym świecie. A jeśli tak, to co się stało z graczami. Niestety oficjalnie twórcy na razie nie ujawniają szczegółów scenariusza. Fanom pozostają więc domysły i teorie.Zwiastun filmu "Jumanji: Następny poziom"

Tom Cruise dziękuje Iñárritu i pokazuje wspólne zdjęcie

W weekend Tom Cruise w końcu dostał na własność statuetkę Oscara. Wręczył mu ją reżyser Alejandro González Iñárritu. Teraz gwiazdor publicznie mu podziękował i jednocześnie przypomniał światu, że pracują wspólnie nad nowym filmem. Honorowy Oscar, wspólna filmW niedzielę odbyła się ceremonia wręczenia honorowych Oscarów. W tym roku jednym ze zdobywców statuetki był Tom Cruise. Oscara odebrał z rąk reżysera Alejandro Gonzáleza Iñárritu. Aktor postanowił podziękować reżyserowi. W opublikowanym w mediach społecznościowych poście napisał m.in.: Alejandro, 25 lat temu, obejrzałem twój pierwszy film "Amores perros". W ten weekend, 25 lat później, był głęboko wzruszony otrzymując z twoich rąk, mój przyjacielu, Honorowego Oscara. Wpisowi towarzyszy zdjęcie zrobione przed rokiem podczas prób do nowego filmu Iñárritu, w którym Tom Cruise wystąpi. Wyświetl ten post na InstagramiePost udostępniony przez Tom Cruise (@tomcruise) Film, który nie ma jeszcze tytułu, trafi do kin jesienią przyszłego roku. Cruise gra w nim najpotężniejszego człowieka na świecie, który wyrusza w szaloną misję, aby udowodnić, że jest zbawcą ludzkości, zanim katastrofa, którą wywołał, zniszczy całą planetę. W obsadzie są też m.in.: Sandra Hüller, John Goodman, Jesse Plemons, Sophie Wilde, Riz Ahmed, Michael Stuhlbarg i Emma D’Arcy. Najlepsze i najgorsze filmy w karierze Toma Cruise'a

Go woke, go broke? Nie tym razem! "Wicked: Na dobre" idzie po rekord

Dziś do kin w pierwszych krajach zawitał musical "Wicked: Na dobre". W sumie w ciągu następnych kilku dni film trafi do kin w Stanach Zjednoczonych i 78 krajów świata. Najnowsze box-office'owe prognozy mówią o rekordowym starcie. Będzie nowy rekord adaptacji broadwayowskiego musicalu?Rok temu na otwarcie "Wicked" zarobiło w Stanach 112,5 mln dolarów. Kolejne 52 miliony pochodziło z kin w 61 krajach świata. W sumie więc 5-dniowe otwarcie wyniosło 164 mln dolarów. Teraz ma być jeszcze lepiej. W USA "Wicked: Na dobre" ma zarobić 125-150 mln dolarów (choć nie brakuje osób sugerujących jeszcze lepsze otwarcie, w okolicach 175 mln dolarów). Z kolei w 78 krajach na świecie ma zgarnąć 70 mln dolarów. A to oznacza, że globalne otwarcie prawie na pewno osiągnie 200 milionów dolarów. Nigdy wcześniej adaptacja broadwayowskiego musicalu nie miała takich wyników po pierwszych 5 dniach w kinach. A trzeba wziąć pod uwagę fakt, że mimo tak szerokiej dystrybucji na otwarcie, są kraje, gdzie "Wicked: Na dobre" zadebiutuje później. W Chinach data premiery nie została na razie potwierdzona. Z kolei w Japonii musical trafi do kin dopiero w marcu przyszłego roku. W Ameryce "Wicked: Na dobre" pozostaje na razie filmem z najlepszymi w tym roku wynikami przedsprzedażowymi. Zagadką pozostaje jednak to, czy film okaże się frontloaderem (tłumy na pierwszych pokazach, a potem, jak fani już obejrzą, szybki spadek frekwencji). Przed rokiem niewielki efekt był, jednak znakomite opinie wśród widzów sprawiły, że ostatecznie "Wicked" było wielkim kasowym hitem.Zwiastun "Wicked: Na dobre"