Recenzja serialu

Gomorra (2014)
Stefano Sollima
Claudio Cupellini
Salvatore Esposito
Marco D'Amore

Propozycja nie do odrzucenia

Choć szlachetny wizerunek mafijnej rodziny znany z "Ojca chrzestnego" już dawno odszedł do lamusa, jej demitologizacja jeszcze nigdy nie była tak miażdżąca i prawdziwa.
Zanim powstał serial telewizji RAI 3, były bestsellerowa książka Roberto Saviano i nagrodzony w Cannes film Matteo Garrone. Choć wszystkie trzy "Gomorry" mocno różnią się formą i treścią, łączy je wyraźnie zaakcentowany kontekst społeczny, wyrażający się w niszczycielskim wpływie mafijnych klanów na społeczność Kampanii. Książka i film bliskie są reportażowi - prezentują mafijną strukturę i rozmaite gangsterskie biznesy z perspektywy obserwatora. Świat opisany przez Saviano i Garrone, w serialu stał się areną rozgrywek dla postaci, które tym razem wyposażone zostały w pełnowymiarowe osobowości godne fabuły najwyższych lotów. Dwa pierwsze dzieła ukazały Kamorrę z odległości. Serial pokazuje mafię od środka.


"Gomorra" prezentuje losy rodziny Savastano – gangsterskiego klanu opierającego swoją potęgę na posłuszeństwie i bezgranicznej lojalności kamorystów. Z biegiem czasu rządzące gangiem zasady okazują się jednak ułudą, a jego struktura chwiejna i przegniła. W serialu brakuje miejsca dla pozytywnych bohaterów – ci nieliczni zwykle kończą tragicznie. Choć szlachetny wizerunek mafijnej rodziny znany z "Ojca chrzestnego" już dawno odszedł do lamusa, jej demitologizacja jeszcze nigdy nie była tak miażdżąca i prawdziwa.

Wielkim atutem "Gomorry" jest realizm, niepozbawiony elementów turpizmu. Serialowe Włochy są zaprzeczeniem tych znanych z wakacyjnych pocztówek - przepych gangsterskich posiadłości kontrastuje na ekranie z odrapanymi slumsami i nielegalnymi składowiskami śmieci i toksycznych odpadów. Neapolitańską codzienność wypełniają wszechobecna bieda, bezrobocie, korupcja, przemoc, narkotyki i największa w skali kraju zachorowalność na raka. Fabułę oparto na prawdziwych wydarzeniach, a serialowa rodzina Savastano ma swój rzeczywisty odpowiednik w postaci neapolitańskiego klanu Di Lauro. Oprócz profesjonalnych artystów na ekranie pojawia się wielu amatorów, włączając w to osoby z kryminalnym rekordem. Jeden z nieletnich aktorów został aresztowany za udział w brutalnym napadzie - raniony nożem mężczyzna otarł się o śmierć.


Filmowe rzemiosło w serialu jest bliskie perfekcji i nawet na siłę trudno wskazać jakiekolwiek słabe elementy. Scenariusz naszpikowano zwrotami akcji, których liczba wzrasta z każdym odcinkiem. W rezultacie, oglądając finałowe epizody, można poczuć się jak na emocjonalnej karuzeli. Bohaterowie "Gomorry" są wyraziści, ich relacje wiarygodne, a jedna z głównych postaci przechodzi być może najbardziej spektakularną ewolucję od czasu Michaela Corleone. Zarówno zawodowi aktorzy, jak i naturszczycy są w swoich rolach tak przekonujący, że nie sposób odróżnić jednych od drugich. Zdjęcia i praca kamery deklasują niejedną produkcję HBO. Całość zilustrowano klimatyczną muzyką, zarówno tą słuchaną przez gangsterów, jak i podstawioną przez twórców. Agresywny, hiphopowy kawałek Nuje Vulimme na Speranza już zawsze będę kojarzył z serialem, choć jest w obcym dla mnie języku.

Łączny efekt wymienionych elementów jest piorunujący i nieprzypadkowo serial trafił już do 70 krajów. Twórcom należy pogratulować nie tylko świetnej roboty, ale przede wszystkim wielkiej odwagi, gdyż poruszyli tematy, od których bezpieczniej odwracać wzrok. Od publikacji książkowej wersji "Gomorry" Roberto Saviano żyje z mafijnym wyrokiem śmierci – zapewne po emisji serialu zapadło kilka dodatkowych. Premierę drugiego sezonu zaplanowano na wrzesień tego roku, twórcy, jak widać, ani myślą przerywać swojej krucjaty. Ryzykować życiem dla filmu? Jak już, to tylko dla produkcji klasy "Gomorry".
1 10
Moja ocena serialu:
10
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones