Recenzja filmu

Zmierzch (2008)
Catherine Hardwicke
Kristen Stewart
Robert Pattinson

Wampirki - aniołki, nastolatki - grzeczne i nijakie

Wreszcie doczekaliśmy się ekranizacji, wielce oczekiwanej, ale czy spełniającej wymagania widza? Książka "Zmierzch" okazała się być fenomenem, co już zapewnia sukces komercyjny produkcji
Wreszcie doczekaliśmy się ekranizacji, wielce oczekiwanej, ale czy spełniającej wymagania widza? Książka "Zmierzch" okazała się być fenomenem, co już zapewnia sukces komercyjny produkcji (podobnie zresztą z Harrym Potterem). Obraz reżyserowała Catherine Hardwicke, która ma doświadczenie w robieniu filmów dla młodej publiczności ("Trzynastka"). Czegóż więcej chcieć? "Zmierzch" to historia 17-letniej Belli Swan, która przeprowadza się z Arizony do stanu Waszyngton, a konkretniej do małego, ponurego miasteczka Forks. Dziewczyna poznaje okoliczną młodzież, a najbardziej intryguje ją rodzeństwo Cullenów, które mimo swej urody i bogactwa wyraźnie trzyma się na uboczu i nie jest ogólnie lubiane. Bella zafascynowana jest szczególnie jednym z nich - Edwardem, który ratuje jej życie. Od tego czasu chłopak nieustannie chroni Bellę przed nieszczęściami, jakie ona na siebie sprowadza. Jednak dziewczyna przeczuwa, że nastolatek coś ukrywa. Dziewczyna wkrótce domyśla się, kim jest wybawiciel, lecz to wcale nie ułatwia ich relacji.   Kim jest Edward, oczywiście wiemy i znamy dalszą część filmu, zajmijmy się więc postacią i wizerunkiem wampirów w "Zmierzchu". Autorka książki wykreowała wampirów, którzy żywią się one tylko krwią upolowanych zwierząt, nie chcą krzywdzić ludzi, wręcz ich chronią (Carlisle Cullen jest lekarzem). Nie są to potwory, które choć nie akceptują swego losu, zabijają z zimną krwią (choćby Louis z rewelacyjnego "Wywiadu z wampirem"). Podczas seansu zastanawiałam się, jakim cudem Edward, mimo iż ma około 100 lat, zakochuje się szaleńczo w niedojrzałej i kompletnie zwyczajnej dziewczynie, jaką jest panna Swan. Ale my, którym nie dane jest być wampirem, nigdy tego nie zrozumiemy. W filmie krwiopijca ukazany jest niczym anioł, co może wydawać się dość naiwne. Także główna bohaterka Bella jest trochę nijaka, a poza tym emanuje wręcz naiwnością. Jedyne co robi, co cały film wpatruje się maślanym wzrokiem w Edwarda. Wszystko przedstawione jest dość płytko. Aktorzy grają dobrze, ale nie rewelacyjnie. Nie ma równych i równiejszych, postaci są niezwykle dopasowane do książkowego opisu, także charakteryzacja jest bardzo dobra. Dużym plusem jest też muzyka i oczywiście efekty specjalne. Co do wątków, to w filmie nie są chronologiczne względem książki. Wiele rzeczy zostało zwyczajnie pominięte. Wydawać by się mogło, że producenci na fali popularności książki chcieli szybko stworzyć "coś" i to "coś" niekoniecznie jest dobre. Gdyby dali sobie więcej czasu, poprawili parę razy scenariusz, przedłużyli film, by bardziej oddać klimat książki, film "Zmierzch" zostałby dłużej w pamięci widzów. A tak jest kolejnym rozrywkowym obrazem dla młodzieży...
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Tytułowy "Zmierzch" to ekranizacja powieści Stephenie Meyer pod tym samym tytułem. Nigdy nie przeczytałem... czytaj więcej
Oglądając w kinie "Zmierzch" wyreżyserowany przez Catherine Hardwicke po raz pierwszy zaledwie parę... czytaj więcej
Romantyczny horror dla młodzieży z góry nie zwiastuje nic dobrego. Jednak nie przeszkodziło to milionom... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones