Recenzja filmu

Szybcy i wściekli 7 (2015)
James Wan
Vin Diesel
Paul Walker

Wszystko zostaje w rodzinie

Moc przyjaźni pozwoli oszukać śmierć, siła miłości pokona amnezję, a niestrudzony w promowaniu konserwatywnych wartości Toretto podkreśli przewagę familijnego ciepełka nad hedonizmem i rozpustą
To była długa droga – od geriatrycznego sensacyjniaka przez bezduszny tasiemiec, po synonim bezpretensjonalnej rozrywki z najwyższej półki. W swoich najgorszych momentach "Szybcy i wściekli 7" są po prostu infantylną fantazją; fotografią podświadomości nastolatka, śniącego o szybkich kobietach, pięknych samochodach i pistoletach z chromowanej stali. W najlepszych – poezją ruchu i destrukcji, destylatem czystego, bezwstydnego kina akcji. 



Nowy reżyser, zahartowany w filmach grozy James Wan ("Piła", "Naznaczony", "Obecność"), zapowiadał kino zemsty w stylu lat 70., ale zapewne sam sobie nie uwierzył. Zanim pomyślicie, co na miejscu bohaterów zrobiłby Charles Bronson, będziecie już w środku rozróby. W poprzedniej części mistrzowie kierownicy pod wodzą Dominika Toretto (Vin Diesel) wysłali na intensywną terapię groźnego najemnika, Owena Shawa (Luke Evans). Teraz jego brat, Deckard (Jason Statham), bierze na celownik Dona i jego ekipę. Gdy w pierwszej scenie z rozrzewnieniem wspomina czasy dzieciństwa i podwórkowych bójek, które toczył za młodszego braciszka, domyślamy się, że dyplomacja nie jest jego najsilniejszą stroną. W ruch idą pięści i klucze francuskie, karabiny i wyrzutnie rakiet, wojskowe drony i – oczywiście – cuda międzynarodowej motoryzacji.   

Wożąc się z bohaterami pomiędzy Los Angeles, Kaukazem a Abu Zabi, wysłuchamy obowiązkowej porcji sucharów, pośmiejemy się z kilku żartów sytuacyjnych (napisanych, o dziwo, lepiej niż kiedykolwiek), popatrzymy na dziewczyny w bikini i facetów o bicepsach wielkości arbuzów. Moc przyjaźni pozwoli oszukać śmierć, siła miłości pokona amnezję, a niestrudzony w promowaniu konserwatywnych wartości Toretto podkreśli przewagę familijnego ciepełka nad hedonizmem i rozpustą ("Każdy liczy w życiu na dreszczyk emocji, ale najważniejsza jest rodzina" – powie z namaszczeniem). Fetyszystyczne pocztówki z dzikich imprez niby kłócą się z tym przesłaniem, lecz ekranowa chemia między bohaterami (czyli coś, czego brakuje choćby w serii "Niezniszczalnych") sprawia, że trudno zarzucać twórcom nieszczerość.  
 


Oczywiście, sednem konwencji pozostają rozbuchane, doprowadzone do granic absurdu sceny akcji. Zarówno auta, jak i kuloodpornych bohaterów uwolniono spod rygoru praw fizyki, a logikę i prawdopodobieństwo poświęcono na ołtarzu spektaklu. Wan buduje z pojedynków, pościgów i strzelanin wielopoziomowe konstrukcje, z wprawą posługuje się montażem równoległym, a jednocześnie dba o przejrzystość scen. Robi pożytek z mistrza sztuk walki Tony'ego Jaa oraz ikony kobiecego MMA Rondy Rousey, a żaden pomysł nie jest dla niego zbyt szalony. Kiedy w pierwszej odsłonie serii jeden z bohaterów przejeżdżał sportowym wozem pod naczepą osiemnastokołowej ciężarówki, kiwaliśmy głową z niedowierzaniem. Znajdziecie w nowym filmie nawiązanie do tej sceny, podane – nie mogło być inaczej – w formie żartu: żeby po czternastu latach zrobić na widzach jakiekolwiek wrażenie, trzeba bezustannie dociskać pedał gazu.

Elegijny nastrój jest pokłosiem śmierci gwiazdy cyklu, Paula Walkera. W większości scen zobaczycie aktora, który zdążył nagrać materiał, w kilku zastępują go bracia Caleb i Cody poddani cyfrowej obróbce. Pytania o moralność podobnego zabiegu wydają się bezzasadne: delikatną materię potraktowano z wyczuciem i taktem. Prosta i piękna metafora, którą twórcy żegnają swojego kolegę, jest zresztą bijącym sercem tego filmu. Wan, z pomocą zgranej na planie i poza nim obsady, pokazał nam ludzką twarz wielkiej hollywoodzkiej machiny. Twarz, bez której ani szybkość, ani wściekłość nie robiłyby na nikim wrażenia.  
1 10
Moja ocena:
8
Dziennikarz filmowy, redaktor naczelny portalu Filmweb.pl. Absolwent filmoznawstwa UAM, zwycięzca Konkursu im. Krzysztofa Mętraka (2008), laureat dwóch nagród Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
James Wan – reżyser wprawiony w dość skutecznym straszeniu widzów produkcjami takimi jak "Obecność",... czytaj więcej
Dominic Toretto (Vin Diesel) i jego ekipa – Brian, Letty, Roman, Tej, a także agent Hobbs powracają. Są... czytaj więcej
Piękna, wzruszająca historia o tytułowych członkach wielkiej, motoryzacyjnej rodziny zaczęła się w 2001... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones