Recenzja filmu

Wojna polsko-ruska (2009)
Xawery Żuławski
Borys Szyc

Filozof w dresie

Maksymalnie zaskoczył mniefakt, iż ten genialny, psychodeliczny, chory, komiksowy, ohydny, przygnębiający, wulgarny film powstał w naszym kraju. Nic tak śmiałego i odkrywczego nie pojawiło się
Maksymalnie zaskoczył mniefakt, iż ten genialny, psychodeliczny, chory, komiksowy, ohydny, przygnębiający, wulgarny film powstał w naszym kraju. Nic tak śmiałego i odkrywczego nie pojawiło się jeszcze w XXI wieku w Polsce. Coraz częściej reżyserzy kręcili słodkie romansidła czy filmy taneczne, które tylko pozowały na eksperymenty z gatunkami. To dziełko ma jednak w sobie coś przyciągającego uwagę. Reżyser wprowadza nas do fikcyjnej, alternatywnej polskiej rzeczywistości. Na porządku dziennym są tu sataniści, "plastikowe blondynki" i dresiarze. Silny jest przedstawicielem tej ostatniej grupy. Stanowi on przykład typowego, niezbyt rozgarniętego wszechpolaka, którypodobnie jakpołowa społeczeństwajego świata,zażywa w dużych ilościach narkotyki. Ostatnio ma olbrzymi problem z dziewczyną Magdą, co skłania go do banalnych, lecz ciekawych refleksji. Silny, mimo że żyje w fikcyjnym świecie, jest prawdziwą osobą z krwi i kości. Cierpi, nie może pogodzić się, z tym, że Magda na boku kręci z kimś innym. W jego życiu, które ostatnio przypomina jakiś chory film, uczestniczy w dziwnych wydarzeniach: od kuszenia szatana w postaci Andżeli, do spotkania ze Stwórcą. Reżyser podkreśla wiele razy, iż nie jest to świat prawdziwy, ukazując nam np. spektakularne wymioty w formie wytrysków. Wszystko to wzięte do kupy, stanowiostrą, psychodeliczną jazdę bez trzymanki. Tak, jest to nieźle pokręcony film, który nie trafi do każdego. Przeciętny człowiek nie podejdzie do tematu z potrzebnym dystansem. Tym bardziej, że przeważnie wszystko kręci się wokół "amfy" i drugów. MłodyŻuławski stworzył iście demoniczne kino, dołączając do scenariusza psychodeliczne, wbijające w fotel sceny. Przede wszystkim świetnie przeniósł z książki zaniki pamięci poprzez zamazywanie obrazu, oraz zmieniające się diametralnie oczy Silnego. Nigdy też nie zapomnę wykonania piosenki przez Andżelę w domu u Andrzeja. Moja ulubiona scena, rozgrywa się przed polskim fast-foodem. Jest to moment walki Silnego z Lewym, bardzo mocno zapisującej się w pamięci.Taki "Matrix" to nic w porównaniu z tą sceną. I niech nie zniechęci was fakt, że we wspomnianym dziele S.F. mamy dobrze znających się na swoim fachu kaskaderów, a w "Wojnie" zwykłych aktorów. Ta scena jest po prostu mistrzowsko zmontowana. To trzeba zobaczyć na własne oczy. Tym bardziej, że całość dopełniapsychodeliczna muzyka, doskonale prezentująca się wfilmie. Aktorsko film stoi na wyżynach. Takiego połączenia najciekawszych aktorów młodego pokolenia dawno nie widziałem. Przede wszystkim mamy Borysa Szyca, który w przeciągu 2 miesięcy zmienił się w napakowanego, mówiącego osiedlową gwarą Silnego. Od dawna interesuje się tym aktorem, ponieważ w mojej opinii, bardzo starannie dobiera scenariusze. To między innymi dzięki niemu obejrzałem to dzieło. Pojawiają się w filmie równieżinteresujący Michał Czernecki, ukochanaXawerego Żuławskiego Maria Strzelecka, Roma Gąsiorowska, Anna Prusi Sonia Bohosiewicz. Każdy z aktorów miał chociaż chwilę, aby się wykazać. Stworzyli inne, mocne i wyraziste postacie. Warto również wspomnieć o genialnym epizodzie młodego Bartłomieja Firleta. Nie mogę wyjść z podziwu, z jaką szybkością i dykcją, niektórzyprzeklinają! To naprawdę robi wrażenie! Nie za bardzospodobał mi się pomysłwstawienia pisarkiDoroty Masłowskiej i rodziny do filmu. Reżyserpokazuje jej świat w barwach polsko-ruskich, a poszczególne wydarzenia jako inspiracje. W pewnych momentach może się ona wydawać nawet Wielkim Bratem. Mimo wszystko, kompletnie mi się tonie podobało.Zdecydowanieobecność dwóch planów psuła oglądanie filmu i jego odbiór. Jedyna zaleta to scena masakry nad grillem, gdyżw niewielu polskichdziełach występuje tyle krwi. Tak na marginesie,autorka książki "Wojna polsko ruska pod flagą biało-czerwoną" miała duży wpływ na produkcję filmu. Z początku była nastawiona bardzo sceptycznie do kolejnej próby ekranizacji jej książki. Według mnie jednak dobrze postąpiła, powierzając Xaweremu Żuławskiemu reżyserię filmu.W pewnych momentach,w moim przekonaniu, film przerósł dzieło Masłowskiej. Nie było aż tak przedłużającego się zakończenia, a wspomniana walka dresiarzy robi wrażenie. Kolejna wada filmu to udźwiękowienie. Mam nadzieję, że Polacy w końcu poprawią się w tym aspekcie, bo było naprawdę koszmarnie. Nowy filmŻuławskiego nie jest wybitny. Toświetne, luźne, lekko eksperymentalne kino, alemniezachwyca szczególnie jako wydarzenie. Nie ma co myśleć o rewolucji w rodzimej kinematografii. Filmy robione dla kasy dalej będą powstawać, ale na pewno "Wojna polsko-ruska" trafi w poczet najciekawszych polskich filmów.
1 10
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Najpierw to miałem w ręku książkę, nie wiem, dawno to było dosyć, bo chyba z 5 lat temu. I dobra i zła... czytaj więcej
Myślę, że Wojna polsko-ruskato jeden z ciekawszych polskich filmów jakie pojawiły się na ekranach kin w... czytaj więcej
Książka Doroty Masłowskiej "Wojna polsko – ruska pod flagą biało – czerwoną" była najbardziej nudną i... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones