Recenzja filmu

Bone Tomahawk (2015)
S. Craig Zahler
Kurt Russell
Patrick Wilson

Jeszcze bardziej Dziki Zachód

Najbardziej zadziwiającym w "Bone Tomahawk" jest fakt, że przez większość filmu niewiele się dzieje, ale i tak potrafi utrzymać widza w fotelu.
Upał, wręcz żar, sucha, spieczona słońcem ziemia, drżący horyzont i grupa jegomościów, konno przemierzająca Dziki Zachód... Przez większość czasu trwania "Bone Tomahawk", debiutu reżyserskiegoS. Craiga Zahlera,towarzyszy nam właśnie taka sceneria. Na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że opis pasuje do pełnego suspense'u, rasowego westernu (wystarczy spojrzeć na plakat filmu)... I częściowo obraz zalicza się do tego gatunku, lecz gwoździem programu nie są honorowe pojedynki, zemsta za śmierć bliskich, ucieczka przed prawem czy inne, typowe dla nurtu motywy, a czysta, żywcem wzięta z pełnokrwistego horroru groza.

Lekarka - Samantha O'Dwyer - i zastępca szeryfa zostają porwani przez członków dzikiego szczepu. Szeryf, mąż kobiety oraz paru innych odważniaków ruszają ich śladem.

Najbardziej zadziwiającym w "Bone Tomahawk"jest fakt, że przez większość filmu niewiele się dzieje, ale i tak potrafi utrzymać widza w fotelu.Lwią część seansu stanowi podróż bohaterów na odległy zachód, gdzie mało kto dotąd miał odwagę się zapuścić, zatem nawet mapy nie są zbyt pomocne w dokładnym zlokalizowaniu potencjalnej kryjówki plemienia kanibali. Wyprawa jest długa, męcząca i pełna niebezpieczeństw, lecz mężczyźni nie zamierzają się poddać. Mimo iż pełne światło dnia pozornie nie sprzyja mrocznym myślom i lękowi przed dziwnymi stworami,Zahlerowiudało się wykreować odpowiedni klimat zagrożenia, z minuty na minutę coraz ciaśniej zaciskający na nas swoje szpony. To właśnie to poczucie, że napięcie jest celowo niespiesznie kumulowane, aby potem z hukiem mogło znaleźć ujście w nagłym wybuchu akcji lub w scenach krwawej makabry, nie pozwala nam oderwać wzroku od ekranu... Zdecydowanie warto czekać do zakończenia, gdyż dostajemy w nim coś, czym nie powinien pogardzić żaden wielbiciel kina grozy.

Tych, których nie przekonuje nietypowa hybryda gatunkowa (połączenia westernu i horroru nie zdarzają się w końcu codziennie), powinni zachęcić odtwórcy głównych ról - między innymi mamy tutajKurta Russella(szeryf),Patricka Wilsona(mąż uprowadzonej kobiety) iMatthewa Foxa. Wszyscy, bez wyjątków, spisali się godnie, jednak na wyjątkową uwagę zasługujeRichard Jenkinsjako podstarzały "zastępca zastępcy" szeryfa. Prezencja tej postaci sprawia, że nie da się nie docenić wkładu pracy charakteryzatorów (aktora wręcz trudno rozpoznać od razu), natomiast sama gra Jenkinsa nie pozostawia cienia wątpliwości, dlaczego za udział w "Bone Tomahawk"został nominowany do nagrody Independent Spirit w kategorii "najlepszy aktor drugoplanowy".Jeśli wyśmienity warsztat obsady nie jest dla Was wystarczającym powodem, aby sięgnąć po dziełoZahlera, możliwe, że będzie nim obietnica efektownego gore. Kiedy już protagoniści odnajdują to, czego szukają, nie ma zmiłuj - jatka jest soczysta, a jej techniczna realizacja stoi na bardzo wysokim poziomie. Jedyną ujmą krwawych scenek jest ich stosunkowo mała ilość.

Zahlerz pewnością może się poszczycić niezwykle udanym debiutem. Reżyser zdecydował się na dość ryzykowny zabieg połączenia dwóch rzadko występujących razem gatunków, przez co niestety nieco ograniczył grupę odbiorców, której obraz może przypaść do gustu. Nie zabrakło odrobiny naprawdę dobrego gore, lecz to stopniowane z wyczuciem napięcie oraz gęsty klimat grozy najbardziej przyciągają uwagę widza, pozwalając przymknąć oko na niedobór konkretnej akcji w środkowej części filmu. "Bone Tomahawk"bez wahania można nazwać jedną z najciekawszych pozycji 2015 roku.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Małe miasteczko gdzieś na Dzikim Zachodzie. Pewnego wieczoru w miejscowym barze pojawia się nieznajomy.... czytaj więcej
Od czasu do czasu, podczas debat prowadzonych na temat kondycji światowego kina, da się słyszeć głosy... czytaj więcej
Napalonych na dwugodzinny horror buchający akcją i nieustannym napięciem czeka niemały zawód. Dla... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones