Ocalić świat... znowu

Dzięki wydawanym w Polsce już od kilku miesięcy albumom z serii <b>"Essential"</b> możemy poznać początki wielu popularnych komiksowych serii wydawnictwa Marvel - <a
Dzięki wydawanym w Polsce już od kilku miesięcy albumom z serii "Essential" możemy poznać początki wielu popularnych komiksowych serii wydawnictwa Marvel - "Daredevila", "Spider-Mana", "Ghost Ridera", czy "X-Menów". Po lekturze każdego z tych tomów zadawałem sobie to samo pytanie - jak to możliwe, że Marvel, publikując tak przeciętne, a miejscami wręcz niedobre historie, zdobył tak mocną pozycję na rynku. Próba odpowiedzi na to pytanie na pewno sama w sobie byłaby ciekawa i mogłaby stać się podstawą niezłego tekstu, ja jednak nie podejmę się jej udzielić. Do kin wchodzi bowiem film "Fantastyczna Czwórka 2: Narodziny Srebrnego Surfera", który ze wspomnianymi "Essentialami" łączy kilka faktów. Przede wszystkim obraz jest ekranizacją serii komiksowej wydawnictwa Marvel. Jego poprzednią część trudno zaliczyć do najlepszych osiągnięć amerykańskiej kinematografii ostatnich lat, a mimo to film zarobił tyle pieniędzy, że producenci bez wahania zadecydowali o realizacji sequela. "Fantastyczna czwórka" zakończyła się zwycięstwem superbohaterów nad złowrogim Doktorem Doomem. Ład i porządek zostały przywrócone, a Reed Richards i Susan Storm postanawiają wreszcie się pobrać. Ich ślub będzie jednym z najważniejszych towarzyskich wydarzeń sezonu. O ile, oczywiście, do niego dojdzie. Przygotowania do uroczystości zakłóca pojawienie się nad Ziemią dziwnego obiektu powodującego anomalie pogodowe. Okazuje się, że jest nim Srebrny Surfer - pochodząca z odległej galaktyki istota pozostająca na usługach potężnego Galaktusa, pożeracza planet. Pojawienie się Surfera oznacza śmierć Ziemi i jej mieszkańców. Fantastyczna Czwórka po raz kolejny staje do walki o ocalenie świata. Historia Srebrnego Surfera jest nierozerwalnie związana z Fantastyczną Czwórką. To właśnie na łamach komiksu opowiadającego o starciu superbohaterów z Galaktusem, Surfer pojawił się po raz pierwszy. Srebrny bohater ma już ponad 40 lat, w ciągu których doczekał się własnych serii komiksowych, animowanego serialu, gry wideo, a teraz również kinowej superprodukcji, której jest jednym z głównych bohaterów. Niestety, "Fantastyczna czwórka 2" powtarza większość błędów pierwszej części. Filmowi nie można nic zarzucić od strony technicznej, ale dziurawy scenariusz, drewniane aktorstwo i banalne dialogi zirytują co bardziej wrażliwych widzów. W dobie odkrywania na nowo komiksowych światów i przedstawiania superbohaterów w innym, bardziej "dorosłym" świetle "Narodziny Srebrnego Surfera" fabularnie prezentują się jak telewizyjna produkcja sprzed lat - nie ważne o co chodzi, ważne, żeby byli bohaterowie w kostiumach bo dzieciaki to kochają. Niewykluczone, że w tym szaleństwie jest metoda. Zrobiona równie niedbale "Fantastyczna czwórka" zarobiła na świecie w samych tylko kinach ponad 330 milionów dolarów. Jednak po obejrzeniu takich filmów jak "X-Men 2" i "Batman: Początek" oczekuję od komiksowych superprodukcji czegoś więcej niż tylko doskonałych efektów specjalnych. "Narodziny Srebrnego Surfera" mają szansę zdobyć serca młodszych widzów. Ci zapatrzeni w kolorowych superbohaterów i podziwiający ich supermoce najprawdopodobniej nie zwrócą uwagi na banalne dialogi, nachalne przesłanie i pełną niekonsekwencji fabułę. A jeśli będzie ich wystarczającą wiele, to najprawdopodobniej za kilka lat zobaczymy i trzecią część "Fantastycznej czwórki".
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Panie i Panowie, z tym faktem trzeba się pogodzić - filmy na podstawie komiksów o superbohaterach... czytaj więcej
Produkt jak najbardziej niezwykły. Film, który tak właściwie nic specjalnego do zaoferowania widzowi nie... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones