Recenzja filmu

Szczęście (2005)
Bohdan Sláma
Pavel Liška
Bolek Polívka

Samo życie

Podczas ubiegłorocznego festiwalu w Karlowych Warach doszło do burzliwej dyskusji, z której wynikało, że czescy widzowie nie są zadowoleni z produkowanych w swoim kraju filmów i wyżej cenią sobie
Podczas ubiegłorocznego festiwalu w Karlowych Warach doszło do burzliwej dyskusji, z której wynikało, że czescy widzowie nie są zadowoleni z produkowanych w swoim kraju filmów i wyżej cenią sobie choćby kino... polskie. Nie potrafię tego zrozumieć, bowiem każdy film naszych sąsiadów z południe upewnia mnie w przekonaniu, że Czesi są mistrzami kina obyczajowego, od których to nasi reżyserzy i scenarzyści powinny brać korepetycje. Najnowszy obraz Bohdana Slamy, autora między innymi "Dzikich pszczół", zatytułowany "Szczęście" jest tego najlepszym przykładem. Uhonorowane aż 7 Czeskimi Lwami (w tym dla najlepszego filmu) "Szczęście" opowiada historię trójki przyjaciół z jednego osiedla znajdującego się na przemysłowych przedmieściach małego czeskiego miasteczka, w pobliżu największej fabryki chemicznej w kraju. Dobroduszna Monika pracuje w supermarkecie i czeka na zaproszenie do Ameryki od swojego chłopaka. Tonik, który skrycie kocha się w Monice, uciekł od konserwatywnej rodziny i schronił się w podupadłym gospodarstwie ciotki. Dasza, matka dwójki małych dzieci, spotyka się z żonatym mężczyzną i powoli traci kontakt z rzeczywistością. W "Szczęściu" znajdziemy wszystko to, za co tak bardzo kochamy czeskie kino - poruszającą historię pełną trafnych, choć często cierpkich spostrzeżeń na temat współczesnego świata, galerię oryginalnych bohaterów, zabawne dialogi i wspaniałe aktorstwo. W swoim najnowszym filmie Slama zastanawia się nad znaczeniem słowa szczęście (oryginalny tytuł "Stetsi" w zależności od znaczenia może oznaczać "szczęście" albo "fart"). Przedstawia trójkę młodych ludzi, z których każdy na swój sposób szuka szczęścia w życiu przekonując się, że nie potrafili dostrzec tego uczucia wtedy, kiedy mieli je "pod nosem". Film Slamy to również popis wspaniałego aktorstwa. Goszczący na festiwalu Pavel Liska, który w filmie wcielił się w postać Tonika, stworzył w "Szczęściu" jedną z najlepszych kreacji w swojej karierze za co otrzymał w tym roku Czeskiego Lwa w kategorii "najlepszy aktor". Brawurową kreację stworzyła również Anna Geislerova w roli cierpiącej na depresję Daszy, którą pogoń za upragnionym mężczyzną wpędza do domu wariatów. "Szczęście" Bohdana Slamy to w moim przekonaniu jeden z tych filmów, które zobaczyć po prostu trzeba. Wielbiciele dobrego, niebanalnego i świetnie zagranego kina nie będą żałować kilkunastu złotych wydanych na bilet.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones