Recenzja filmu

Demony (2012)
William Brent Bell
Fernanda Andrade
Simon Quarterman

Z kamerą wśród egzorcyzmów

Główna bohaterka wierzy, że jej matka - u której stwierdzono chorobę psychiczną po tym, jak zabiła trzy osoby - jest opętana przez demony. By jej pomóc, postanawia dowiedzieć się więcej o
Główna bohaterka wierzy, że jej matka - u której stwierdzono chorobę psychiczną po tym, jak zabiła trzy osoby - jest opętana przez demony. By jej pomóc, postanawia dowiedzieć się więcej o egzorcyzmach, w tym celu wyjeżdża do Włoch. Cała historia opowiedziana jest w konwencji dokumentu, za bohaterką podąża kamerzysta, wszystkie ujęcia pochodzą albo "z ręki" albo ze statycznych kamer rozstawionych np. wokół obiektu egzorcyzmów. Na ekranie pojawiają się podpisy wyjaśniające, kto teraz mówi. Jednak efekt końcowy jest wykonany tak niechlujnie, że wręcz niemożliwe jest uwierzenie w intencje twórców. Nic w niej nie gra, począwszy od montażu, kończąc na błędach logicznych w stylu "Hej, robimy coś nielegalnego, koniecznie bierz ze sobą kamerę". Jest kompletnie bezsensowna. Oczywiście można uznać, że taki zabieg wymusił niski budżet, wciąż jednak wykonano go na haniebnym poziomie.

Konwencja to jednak tylko część całości. Film należy do gatunku horroru, więc przede wszystkim powinien straszyć. Film zawodzi jednak i na tym poziomie, bo ma całe cztery straszne momenty - i to jeśli licząc z psem nagle skaczącym na bohaterów przez płot w środku nocy.

I nawet te momenty nie są ciekawe. Tematem głównym są egzorcyzmy, więc można się było spodziewać pewnych zapożyczeń z filmu Friedkina... Ale to, co zobaczyłem, bardziej wyglądało jakby twórcy "Demonów" jedynie usłyszeli, co w tamtym filmie się działo, i bazując na tej wiedzy stworzyli swój własny. Wszystkie te powyginane kończyny i seksualne propozycje osoby opętanej brzmią jak kpina, a to dopiero początek. Bo tak naprawdę najgorsze w całości jest unaukowienie wszystkiego, jakby bohaterom naprawdę zależało na zbadaniu zjawisk, których byli świadkami, a w praktyce jest to desperacką próbą bliższego zwrócenia uwagi widza na to, co zrobili twórcy. Cały czas więc widzimy powtórki zarejestrowanych zdarzeń i słuchamy takich uwag, jak "Zobacz, rozszerzają się jej źrenice!" lub "Spójrz pod jakim kątem wygina się jej ręka!". Jeden z bohaterów dostaje ataku, więc jaka jest pierwsza reakcja bohaterów? Powtarzanie w kółko: "Widziałeś jego oczy?!". Fascynujące.

Film zawodzi tak w formie jak i treści, jest banalny i nużący. Listę błędów wieńczy "urwana kamera" kończąca film w tym samym stylu, który zawiódł widzów już ponad dekadę temu w "Blair Witch Project".
1 10
Moja ocena:
3
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Horrory o diabłach, demonach i egzorcyzmach chyba nigdy nie kojarzyły się z wysokim poziomem... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones