Pociąg do humanizmu

Powstało wiele dzieł w którym idealistyczna jednostka przeciwstawia się brutalnemu systemowi. Jednak niewiele takich produkcji potrafi ukazać bohatera nie tylko jako symbol, lecz także jako
Powstało wiele dzieł, w których idealistyczna jednostka przeciwstawia się brutalnemu systemowi. Jednak niewiele takich produkcji potrafi ukazać bohatera nie tylko jako symbol, lecz także jako człowieka. Takim filmem jest "Dola człowiecza".

"Dola człowiecza" to monumentalne dzieło humanistyczne autora takich arcydzieł jak "Bunt" i "Harakiri". Jednak nim Kobayashi spłodził swoje największe "hity", zabłysnął w Japonii dziełem nietuzinkowym: trwającym prawie dziesięć godzin traktatem o humanizmie i nonkonformizmie.

Część kinomanów wie, że autor "Kwaidanu" zasłynął z historii ukazujących jednostkę przeciwstawiającą się zwyrodniałemu systemowi, w którym przyszło jej funkcjonować. I takie jest to dzieło: opowiada historię Japończyka, Kajiego, który wbrew swej woli zmuszony jest uczestniczyć w tworzeniu zgniłego, imperialnego systemu wojskowego. Jednak nasz bohater (fenomenalnie zagrany przez wybitnego Nakadaiego znanego przede wszystkim z "Miecza zagłady") jest osobowością pełną empatii i humanistycznych, osobistych zasad postępowania.
 
Właściwie przez cały czas trwania "Doli człowieczej" widzimy jego zmagania z pogodzeniem osobistych przekonań moralnych z brutalną i niesprawiedliwą rzeczywistością.

W pierwszej części filmu pada pod jego adresem ciekawe określenie: "szuka pociągu do humanizmu". I takie jest właśnie to dzieło: to próba znalezienia tego pociągu i utrzymania się w nim, mimo koniecznego lawirowania w granicach nieuniknionego konformizmu.

Niesamowite jest to, jak bardzo widz potrafi zżyć się z Kajim: czy to w jego doli, gdy jest jednym z dyrektorów w kopalni, czy też kiedy trafia do akademii wojskowej (ta część spodoba się fanon "Full Metal Jacket"; naprawdę , sceny szkolenia wojskowego niczym nie ustępują tym z filmu Kubricka. Osobiście wydaje mi się iż inspirował się on dziełem japońskim). Mimo iż Kaji jest postacią wzorową , idealistyczną, udaje się Kobayashiemu nie oddzielać go od naturalności człowieka; nie wydaje nam się, że oglądamy pomnik, symbol, lecz żywego człowieka. A to jest trudna sztuka.

Ostatnią rzeczą, o jakiej wspomnę, to poziom produkcyjny tego kina. Film powstawał w latach 1957-1960, a jednak nie zestarzał się ani trochę: sposób prowadzenia narracji jest bardzo nowoczesny, staroświecka też nie jest gra aktorska, a niektóre sztuczki operatorskie musiały być nowatorskie na tamte czasy  i prawdopodobnie robią wrażenie nawet dzisiaj. Zresztą, twory Kobayashiego nowoczesnością produkcyjną cechują się w niemal każdym jego filmie.

"Dola człowiecza" jest manifestacją ludzkiej natury; tej dobrej, tej złej i tej, która być może chce być dobra, lecz jest skrzywiona przez wynaturzony system. Jest to film o Japończykach, którzy byli ofiarami militarnego rządu. A przede wszystkim jest to opowieść o próbie złapania pociągu do humanizmu.
 
PS. Film trwa 10 godzin lecz jest podzielony na trzy (około trzygodzinne) części, dzielące opowieść geograficznie. Dzięki temu nie trzeba oglądać wszystkiego na raz, można spokojnie na to poświęcić kilka dni, nie tracąc ciągłości.
1 10
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones