Recenzja filmu

Dziewczyna z perłą (2003)
Peter Webber
Colin Firth
Scarlett Johansson

Świat w obrazie

Muszę przyznać, że wchodząc do sali kinowej, poważnie się przestraszyłam. Średnia wieku widzów wynosiła około 50 lat. "No pięknie, pewnie to będzie jakaś telenowela". Jednak, jak zwykle, pierwsze
Muszę przyznać, że wchodząc do sali kinowej, poważnie się przestraszyłam. Średnia wieku widzów wynosiła około 50 lat. "No pięknie, pewnie to będzie jakaś telenowela". Jednak, jak zwykle, pierwsze wrażenie okazało się błędne. "Dziewczyna z perłą" to film malarski. Całość jest bardzo stateczna, kamera przesuwa się bardzo powoli, a każdy kadr z osobna jest skomponowany na wzór obrazów holenderskich mistrzów. Uderza stonowana kolorystyka - wszystko przygaszone, delikatne światłocienie. Nic nie łamie idealnej harmonii, a muzyka doskonale wplata się w ten obrazek. To wszystko sprawia, że dialogi są tutaj niepotrzebne. I scenarzysta to wiedział. W "Dziewczynie z perłą" pada bardzo mało słów. Dialogi zastępują wymowne spojrzenia bohaterów. Ważniejsze jest to, co niewypowiedziane. Choć nie padło ani jedno zdanie dotyczące miłości pomiędzy Griet a Vermerem, to została ta informacja przekazana widzowi. Bowiem pomiędzy oglądającym, a dziełem filmowym nawiązuje się cienka nić porozumienia. Moment, w którym podczas ugniatania farb malarz i służąca kładą obok siebie swoje dłonie, znaczy więcej niż scena łóżkowa. Wszystko emanuje delikatnym erotyzmem, ale jak już wspomniałam absolutnie nie w dosłownym znaczeniu. Również niedosłowne są emocje. Z niewiadomych przyczyn było mi w kinie straszliwie smutno. Nie byłam przygnębiona, ale kiełkował we mnie jakiś żal. I właśnie taki jest klimat "Dziewczyny z perłą" - żadnych pretensji, złości, tylko lekka nostalgia. Wypadałoby też zwrócić uwagę na grę aktorską, która wymagała szczególnego mistrzostwa, właśnie ze względu na ubogość słowa. Zarówno Johansson jak i Firth zagrali swoje role bardzo przekonująco, jednak ja chcę zwrócić uwagę na rolę żony Vermeera graną przez Essie Davis. Chyba nigdy nie zdarzyło mi się widzieć tak przekonująco zagranego płaczu, złości i bezradności. "Dziewczyna z perłą" to film magiczny. Przenosi w inny świat, budzi duszę artysty. Na kilka godzin człowiek zapomina o brudnym przystanku i ciasnym tramwaju i patrzy na świat przez pryzmat obrazu. I choćby dla tego uczucia warto wybrać się do kina.
1 10
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Chmury nie są białe. Gdy pada na nie światło słońca, ukazują się rozmaite barwy, które chmury mają w... czytaj więcej
"Dziewczyna z perłą" w reżyserii Petera Webbera to film, który z pewnością ucieszy wszystkich miłośników... czytaj więcej
Przyznam, że bałem się konfrontacji z obrazem Petera Webbera. Niepotrzebnie. To, co do tej pory... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones