Recenzja wyd. DVD filmu

Ex Machina (2014)
Alex Garland
Domhnall Gleeson
Oscar Isaac

Grzech pierworodny

"Ex Machina" to jeden z najlepszych filmów ubiegłego roku, a zarazem czołówka kina science-fiction. Zmusza do przemyśleń, a także oferuje intrygującą, dobrze opowiadaną historię. Z pewnością,
"Ex Machina" to dość nietypowa produkcja, która przemknęła przez kinowe ekrany praktycznie niezauważona. W przeciwieństwie do konkurencyjnych obrazów, nie jest jedynie typowym koncertem efektów specjalnych. Jest to film, który zmusza widzów do głębokich przemyśleń po zakończeniu seansu. Film, który z pewnością zawojuje branżą filmową, stając się współczesną klasyką. Lecz zanim to nastąpi widz musi sam odpowiedzieć sobie na pytanie, co ceni we współczesnym kinie science-fiction?

Film przedstawia nam historię Caleba - utalentowanego programisty, który wygrywa konkurs ogłoszony przez swego tajemniczego pracodawcę. Nagrodą okazuje się wizyta w jego luksusowej rezydencji, pełniącej jednocześnie funkcję nowoczesnego kompleksu badawczego. Zachwycony, a zarazem zaintrygowany nowym miejscem dowiaduje się jaki jest cel jego wizyty. Mężczyzna ma wziąć udział w teście, który ma za zadanie sprawdzić możliwości maszyny obdarzonej sztuczną inteligencją. Z czasem Caleb odkrywa mroczne sekrety gospodarza...



"Ex Machina" to obraz, który zainteresował mnie jeszcze na długo przed kinową premierą. Jako zagorzały miłośnik kina science-fiction nie mogłem przegapić tak nietypowej produkcji, która prawdę mówiąc, potrafi zaskoczyć nawet najbardziej wymagających widzów. Fabuła obrazu skupia się na tajemniczym eksperymencie, polegającym na sprawdzeniu możliwości nowoczesnej maszyny. Wydawać by się zatem mogło, że nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Jednak, gdy twórca "zabawki" obdarza swe dzieło sztuczną inteligencją, sprawy przyjmują nieoczekiwany obrót. W głowie widza rodzi się pytanie: Dlaczego? Ludzie od wieków igrali z ogniem. Główny bohater filmu Garlanda rozpoczyna zabawę w Boga. Genialny człowiek, obdarzony niezwykłym talentem próbuje zawładnąć światem. Jednakże kulą u nogi okazuje się zaproszony przez niego pracownik wielkiej korporacji, który z czasem zatraca się w swoich czynach. Zdolność manipulacji oraz wizja kochającej istoty sprawia, że Caleb zaczyna popadać w coraz to większy obłęd, związany z miłością do maszyny. Scenariusz mogłoby się wydawać - absurdalny, lecz jak wciągający. 



Alex Garland znany przede wszystkim z krwawych widowisk ("28 dni później" czy też "Dredd 3D") potrafi zaintrygować widza swoją nietypową historią, która wraz z każdą kolejną minutą nabiera coraz to większych rumieńców. Mając do dyspozycji zaledwie czwórkę aktorów, stworzył film, o którym ciężko zapomnieć. Ukazuje on konsekwencje wynikające z nieodpowiedzialnej zabawy w Boga, a także pokazuje, że maszyna potrafi być mądrzejsza od najwybitniejszego człowieka. Ava - postać, odgrywana przez pannę Vikander potrafi zmanipulować swego "testera", dając mu poczucie tego, że komuś na nim zależy. Wykorzystuje 100% swej inteligencji, aby zmusić go do przyznania się do kłamstwa, a nawet do zmiany swego mniemania o tym, że jego rozmówcą jest tylko przedmiot. Największe wrażenie robią natomiast końcowe sekwencje filmu, gdy nasz bohater rozpoczyna próbę ucieczki z centrum badawczego. Miłość do Avy nie kończy się szczęśliwie. Zostaje on potraktowany niczym mityczny Prometeusz - otrzymał wieczną karę za nieposłuszeństwo. 



Kolejnym atutem tejże produkcji pozostaje gęsty, klaustrofobiczny klimat, który przyprawia widzów o prawdziwy zawrót głowy. Zamknięte pomieszczenia oraz świadomość, że ma się wokół siebie tylko dwie osoby, z którymi można wymienić myśli okazuje się przytłaczająca. Imponujące okazują się również efekty specjalne, które co ciekawe - nie grają tutaj pierwszych skrzypiec. Stanowią one jedynie tło dla przedstawionych w filmie wydarzeń. Sprawia to, że obraz stara się przykuwać uwagę nie objętością portfela twórców, lecz umiejętnością przekazania wiedzy na temat sztucznej inteligencji - tematu eksploatowanego jeszcze od zamierzchłych czasów.

Aktorsko film wypadł pozytywnie. Gra aktorska to nie oscarowy poziom, lecz robi naprawdę dobre wrażenie. Najlepiej wypadła (co nie powinno nikogo dziwić) - Alicia Vikander, która ostatnimi czasy namieszała w gorącej, hollywoodzkiej linii. Jest piękną, utalentowaną kobietą, która wydaje się idealnym wyborem do głównej roli.



"Ex Machina" to jeden z najlepszych filmów ubiegłego roku, a zarazem czołówka kina science-fiction. Zmusza do przemyśleń, a także oferuje intrygującą, dobrze opowiadaną historię. Z pewnością, film Garlanda stanie się klasyką, lecz póki co należy docenić jego wkład w ten popularny gatunek.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Sztuczna inteligencja stanowi może nie tyle trudny, co raczej niewdzięczny temat na film science fiction.... czytaj więcej
Dawno, dawno temu była sobie fantastyka naukowa. Wybiegając myślą w przyszłość, stanowiła odskocznię i... czytaj więcej
Oscarowa statuetka za efekty specjalne w "Ex Machinie" mogła być dla niektórych pewnym zaskoczeniem,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones