Recenzja filmu

Kłopotliwy człowiek (2006)
Jens Lien
Trond Fausa
Petronella Barker

Człowiek XXI wieku

Kolejny film Jensa Liena jest dużym krokiem na przód w porównaniu z jego dość umiarkowanie udanym "Jonnym Vangiem". To pomysłowe i intrygujące kino, a zarazem rozprawka egzystencjalna. Czuć
Kolejny film Jensa Liena jest dużym krokiem na przód w porównaniu z jego dość umiarkowanie udanym "Jonnym Vangiem". To pomysłowe i intrygujące kino, a zarazem rozprawka egzystencjalna. Czuć niepokój "Truman Show", złość "Podziemnego kręgu", zagubienie "Dnia świstaka". Widać "Żony ze Stepford" i "Miasteczko Pleasantville", a na świat patrzymy oczami nowego pana Hulot z dzieł Jacquesa Tati. Skromne dziełko, nagradzane co najwyżej na drugorzędnych festiwalach, wprowadzane bez pompy i z rocznym opóźnieniem, to kino doskonale odzwierciedlające rozterki świadomego konsumenta XXI wieku. Oto, nie wiadomo skąd, po co i dlaczego na odludziu z pustego autobusu wysiada 40-letni everyman. Tu dopada go cywilizacja pod postacią anonimowego kierowcy samochodu i zawozi do miasta. Tam już czekają: mieszkanie, praca (biurowa), wkrótce pojawi się też kobieta. W tak pięknie ułożonym świecie, zbudowanym z mebli z Ikei, z góry narzuconych zachowań zawartych w katalogu savoir-vivru idealnego przedstawiciela wyższej klasy średniej nowego milenium, nie ma miejsca na przypadek i uczucia. Błądzący wśród wiecznie uśmiechniętych i uprzejmych ludzi-maszyn ciasnymi korytarzami konwencji tytułowy kłopotliwy człowiek zastanawia się. Na próżno. Próbuje się upić. Na próżno. Zabić. Wszystko na nic. Nawet odcięty palec odrasta. Myślenie, ból, brzydota - to domena wieków ciemnych. My żyjemy w lepszym świecie. Brazylijski serial już nie cieszy jak kiedyś. Nawet seks jest banalny i nie kręci mnie? - "Jesienna deprecha" zespołu Kury byłaby idealną ilustracją do obrazu Liena. Głównego aktora, Tronda Fausy Aurvaaga, charakterystycznego typa mającego w sobie coś zarówno z Bustera Keatona, jak i z Vincenta Cassela, widzieliśmy na jednej z edycji Warszawskiego Festiwalu w innym, równie dobrym skandynawskim obrazie - "Przeminęło z kobietą" Pettera Naessa. Miejmy nadzieje, że i ten film trafi do regularnej dystrybucji. Czyżby nadzieja europejskiego kina wracała na północ?
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Piękno i cisza. Nienaganna czystość i porządek. Bogactwo i chłodna elegancja. Takie skojarzenia... czytaj więcej
Nie znoszę współczesnego kina skandynawskiego, a przynajmniej tej jej części, którą od kilku dobrych lat... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones