Komedia pijacka to nowy filmowy gatunek zapoczątkowany przez "Kac Vegas" Todda Phillipsa w 2009 roku, który mimo młodego wieku doczekał się już kilku głośnych tytułów z "Projektem X" na czele. "Kac Vegas 3" jest dziełem wieńczącym trylogię Phillipsa. I o ile jej pierwsze dwie części były nakręcone według schematu definiującego gatunek (dwójka to przecież idealna kopia jedynki, filmy różnią się tylko scenerią), o tyle "Kac Vegas 3" to już zupełnie inne kino.
Phillips najnowszym filmem postanowił radykalnie odejść od przyjętej wcześniej konwencji i tym razem zamiast z syndromem dnia poprzedniego bohaterowie mierzą się co najwyżej z kacem moralnym. W telegraficznym skrócie: punktem wyjścia do fabuły tym razem nie jest wieczór kawalerski, lecz niestabilny stan umysłu Alana. Pewne wydarzenia skłaniają jego rodzinę do podjęcia decyzji w zamknięciu go na jakiś czas w ośrodku dla chorych psychicznie. Alanowi początkowo nie podoba się ten pomysł, ale gdy się dowiaduje, że odeskortować go mają starzy przyjaciele z watahy, zgadza się bez wahania. Niestety bohaterom nie będzie dane dojechać do ośrodka, a w ich życiu ponownie pojawi się pan Chow i Las Vegas.
Na szczęście (dla fanów serii) sposób rozśmieszania widzów został zachowany. Poprzednie filmy były lubiane przede wszystkim za specyficzne poczucie humoru, balansujące na granicy przyzwoitości. Humor filmu tym razem nawet bardziej niż w poprzednich częściach jest oparty na społecznym nieprzystosowaniu Alana. Po raz kolejny przekracza on wszelkie granice zdrowego rozsądku oraz dobrego smaku. Zach Galifianakis ponownie idealnie wcielił się w swoją na poły śmieszną, na poły żałosną postać. Kroku stara mu się dotrzymać Ken Jeong w roli prawie równie zwariowanego Lesliego Chowa. Trochę szkoda, że tym razem nie wykorzystano (jak to miało miejsce w poprzednich częściach) potencjału komediowego Stu (Ed Helms), lękliwego dentysty, który zawsze pod wpływem alkoholu nabiera niezwykłego animuszu. Podkreślić również należy, że mimo iż forma humoru jest taka sama, to jego ilość została mocno zredukowana w stosunku do poprzedników. "Kac Vegas 3" jest najpoważniejszym filmem serii.
Nie wiem, czym się kierowali twórcy filmu, gdy podejmowali decyzję, aby tak mocno odbić od utartego schematu. Na pewno zrazi to do filmu wielu fanów poprzednich części. Niby jest to krok w nowym kierunku, ale chyba nie do końca potrzebny. Alan, Phil, Stu i Chow to bohaterowie, którzy są naprawdę ciekawi tylko w pewnych warunkach, tych zdefiniowanych przez pierwsze "Kac Vegas". Najnowsza część to już niestety nie jest kolejna komedia dla kretynów.
Phillips najnowszym filmem postanowił radykalnie odejść od przyjętej wcześniej konwencji i tym razem zamiast z syndromem dnia poprzedniego bohaterowie mierzą się co najwyżej z kacem moralnym. W telegraficznym skrócie: punktem wyjścia do fabuły tym razem nie jest wieczór kawalerski, lecz niestabilny stan umysłu Alana. Pewne wydarzenia skłaniają jego rodzinę do podjęcia decyzji w zamknięciu go na jakiś czas w ośrodku dla chorych psychicznie. Alanowi początkowo nie podoba się ten pomysł, ale gdy się dowiaduje, że odeskortować go mają starzy przyjaciele z watahy, zgadza się bez wahania. Niestety bohaterom nie będzie dane dojechać do ośrodka, a w ich życiu ponownie pojawi się pan Chow i Las Vegas.
Na szczęście (dla fanów serii) sposób rozśmieszania widzów został zachowany. Poprzednie filmy były lubiane przede wszystkim za specyficzne poczucie humoru, balansujące na granicy przyzwoitości. Humor filmu tym razem nawet bardziej niż w poprzednich częściach jest oparty na społecznym nieprzystosowaniu Alana. Po raz kolejny przekracza on wszelkie granice zdrowego rozsądku oraz dobrego smaku. Zach Galifianakis ponownie idealnie wcielił się w swoją na poły śmieszną, na poły żałosną postać. Kroku stara mu się dotrzymać Ken Jeong w roli prawie równie zwariowanego Lesliego Chowa. Trochę szkoda, że tym razem nie wykorzystano (jak to miało miejsce w poprzednich częściach) potencjału komediowego Stu (Ed Helms), lękliwego dentysty, który zawsze pod wpływem alkoholu nabiera niezwykłego animuszu. Podkreślić również należy, że mimo iż forma humoru jest taka sama, to jego ilość została mocno zredukowana w stosunku do poprzedników. "Kac Vegas 3" jest najpoważniejszym filmem serii.
Nie wiem, czym się kierowali twórcy filmu, gdy podejmowali decyzję, aby tak mocno odbić od utartego schematu. Na pewno zrazi to do filmu wielu fanów poprzednich części. Niby jest to krok w nowym kierunku, ale chyba nie do końca potrzebny. Alan, Phil, Stu i Chow to bohaterowie, którzy są naprawdę ciekawi tylko w pewnych warunkach, tych zdefiniowanych przez pierwsze "Kac Vegas". Najnowsza część to już niestety nie jest kolejna komedia dla kretynów.
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Recenzja Kac Vegas III (2013)
Czas się ustatkować"Kac Vegas" stał się prekursorem swego rodzaju nowego gatunku: komedii pijackiej. Na fali popularności... czytaj więcej
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
