Recenzja filmu

Psy 3. W imię zasad (2020)
Władysław Pasikowski
Bogusław Linda
Marcin Dorociński

Chybiony skowyt

"Psy 3. W imię zasad" pozostawiają widza obojętnego, wyzutego z głębszych emocji. Bezrefleksyjny seans nie jest tym, czym mógłby być, ale z drugiej strony doceniam twórców za pewien zamysł.
Świadomość upływu czasu skłania nas do refleksji, sentymentalizmu, rozliczeń. Jeśli przyłożyć to prawidło do filmografii Władysława Pasikowskiego, to jego dorobek reżyserski można przedstawić sinusoidalnie. Niezależnie od ocen atutem kina twórcy "Krolla" były niemal zawsze dialogi, niezgorsza akcja i twarde, męskie charaktery. Ikoniczną postacią, egzemplifikacją faceta z zasadami był niezapomniany Franz Maurer. Jego zapowiadany szumnie powrót na ekrany kin zelektryzował wygłodniałych fanów "męskiej" rozrywki. Apetyt wyostrzył Cezary Pazura, niejako promując nietuzinkowy scenariusz nowej odsłony "Psów". Czy jednak słusznie?

Po wieloletniej odsiadce Franz Maurer (Bogusław Linda) definitywnie opuszcza mury więzienne i na dzień dobry zostaje przywitany przez syna Jakuszyna, który żąda od byłego SB-ka zwrotu astronomicznej sumy pieniędzy. Maurer dzięki starym kontaktom z Paniczem (Jan Frycz) próbuje odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Wkrótce także odwiedza Nowego (Cezary Pazura), który przeżywa osobisty dramat. Równolegle własne śledztwo ws. skorumpowanych gliniarzy prowadzi Wit (Marcin Dorociński). Losy bohaterów dość szybko splatają się.

Kilkuzdaniowe streszczenie paradoksalnie opisuje najciekawsze elementy nowej odsłony polskiego klasyka. Aktorstwo stoi generalnie na dobrym poziomie, a znajomy motyw muzyczny nieźle komponuje się z przydługim prologiem. No właśnie. Tempo narracji jest dyskusyjne i to na tyle, że film wydaje się przegadany. Pierwsze pół godziny zapowiada się na przyzwoity kryminał z humorystycznymi wstawkami, ale potem reżyser traci wyczucie  i raczy widza papką z doskonale znanych filmów o zabawie w policjantów i złodziei. Na poziomie paradokumentalnych produkcji rodzimej telewizji.

Od lat bardzo wysoką pozycje w rankingach zaufania społecznego zajmuje policja, a tymczasem u Pasikowskiego to właściwie amatorski, skorumpowany motłoch z ostatnim sprawiedliwym w tle. Skąd w ogóle tego typu obserwacje? Obraz praktycznie nie porusza wątków politycznych, a przecież byłoby to na pewno bardziej wiarygodne i ciekawsze niż akt oskarżenia wobec organów bezpieczeństwa. Całości nie ratują fabularne smaczki, nawiązania do poprzednich części. Gdy akcja już rusza z kopyta, to widz nie otrzymuje wcale satysfakcjonującej strzelaniny, ale niemal parodię tego jakże istotnego elementu w kinie akcji. Żenująca jest końcówka, ale tego nie da się łatwo opisać, to trzeba zobaczyć. Guilty pleasure!

Film jest bardzo nierówny. Motywacje niektórych postaci są wątpliwe i po raz kolejny, jak to u Pasikowskiego, postać kobieca nie tylko stanowi tło, ale jest praktycznie całkowicie zbędna. Doprawdy nikogo nie interesuje, więc po co ją wprowadzać? Dla golizny? Trudno nie odnieść wrażenia, że informatyk, grany znośnie przez Sebastiana Fabijańskiego, też jest bohaterem dodanym na siłę, a twist związany z jego przeszłością tak naprawdę jest nam obojętny. W ogóle zbiegi okoliczności w tym filmie zakrawają o kpinę.

"Psy 3. W imię zasad" pozostawiają widza obojętnego, wyzutego z głębszych emocji. Bezrefleksyjny seans nie jest tym, czym mógłby być, ale z drugiej strony doceniam twórców za pewien zamysł. Zabrakło odwagi i konsekwencji w realizacji. Sentymentalna podróż to zdecydowanie za mało. Franz, dlaczego? Film oceniam na 6. W imię sentymentu.
1 10
Moja ocena:
6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Psy 3" tak się mają do produkcji z 1992 roku jak IX część "Gwiezdnych wojen" do "Nowej nadziei". Czyli... czytaj więcej
Minął pierwszy, rekordowy tydzień obecności w naszych kinach trzeciej części słynnego filmu. Jak mówią... czytaj więcej
Aż szesnaście lat kazał czekać Francis Ford Coppola na trzecią część kultowego cyklu Ojciec chrzestny.... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones