Recenzja filmu

Styczeń (2011)
Cynthia Grabenja
Marcelo Scoccia

Połowiczny eksperyment

Niestety im bliżej końca, tym bardziej wszystko staje się czytelne i jednoznaczne. Z zupełnie niezrozumiałych dla mnie powodów twórcy postanowili zamknąć wszystkie wątki, nie zostawiając widzom
Cynthia Grabenja i Marcelo Scoccia, twórcy filmu "Styczeń", mają ode mnie duże brawa za odwagę w eksperymentowaniu formą. Żałuję jednak, że nie wytrwali do końca.

Film jest próbą przybliżenia stanu ducha Ivana, cierpiącego na narkolepsję pianisty, który nie może otrząsnąć się z wypadku samochodowego, w którym jeszcze bardziej niż on ucierpiała jego żona. Życie Ivana składa się z bezcelowego snucia po mieszkaniu, wizyt u terapeuty, niezobowiązującego seksu oraz mechanicznych spotkań z kumplem. Wszystko to ulegnie zmianie, kiedy zwróci się do niego z pewną osobistą prośbą młoda kobieta...

"Styczeń" nie jest kinem dla każdego. Twórcy zrezygnowali z linearnej narracji. Zamiast na zdarzeniach z życia Ivana, koncentrują się na jego doświadczeniach psychicznych. Stąd tak istotny jest tu obraz pełen rozedrganych, rozmazanych ujęć i zbliżeń oraz dźwięki. Grabenja i Scoccia tak wszystko układają, byśmy znaleźli się nie tylko blisko Ivan, co wewnątrz jego przeżyć. Mnie osobiście ten właśnie aspekt filmu najbardziej przypadł do gustu, choć rozumiem tych, którzy właśnie z tego powodu zdecydowali się opuścić salę w trakcie seansu.

Niestety im bliżej końca, tym bardziej wszystko staje się czytelne i jednoznaczne. Z zupełnie niezrozumiałych dla mnie powodów twórcy postanowili zamknąć wszystkie wątki, nie zostawiając widzom nic, nad czym mogliby się zastanawiać. Nawet ostateczna dwuznaczność zakończenia jest pozorna. Konstrukcja ostatnich kilkunastu sekund nie pozostawia złudzeń co do tego, jaki los spotkał głównego bohatera.

Trochę szkoda. Kiedy robi się film o takiej formie, jak "Styczeń", należało pozostać niejednoznacznym aż do końca. Widz powinien był wyjść z kina skołowany, pełen wątpliwości, co się naprawdę wydarzyło i jak się całość skończyła. Twórcom zabrakło doświadczenia. Liczę jednak, że będą dalej podążać mniej utartą ścieżką filmową. Z chęcią obejrzałbym ich kolejną fabułę.
1 10
Moja ocena:
5
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones