Prawdziwy Sugar

Sugar Ray Robinson jest uważany za najlepszego boksera w historii. Jest to dosyć popularny pogląd wśród ludzi ze środowiska bokserskiego, czyli dziennikarzy, trenerów, zawodników, jak i wcale
Walker Smith Jr. urodził się w 1921 roku. Jako dziecko chciał zostać lekarzem, ale dość szybko zrozumiał, że to boks jest jego szansą na lepsze życie i tym zajęciem, jakie chciał wykonywać. I w niedługim czasie zaczął na tym polu odnosić sukcesy. Kiedy w wieku piętnastu lat chciał wziąć udział w turnieju, powiedziano mu, że jest za młody. Obszedł ten przepis, zgłaszając się do zawodów na podstawie pożyczonego od starszego kolegi świadectwa urodzenia. Kolega ów nazywał się Ray Robinson. W ten sposób Walker zdobył rozpoznawalne do dziś nazwisko. Przydomek "Sugar" nadała mu pewna anonimowa kobieta z publiczności po jednej z walk, gdy powiedziała, że "jego styl walki jest słodki jak cukier".

Sugar Ray Robinson jest uważany za najlepszego boksera w historii. Jest to dosyć popularny pogląd wśród ludzi ze środowiska bokserskiego, czyli dziennikarzy, trenerów, zawodników, jak i wcale niemałej rzeszy kibiców. Opinię tę zdają się również potwierdzać liczne fanowskie filmiki na portalu YouTube. Dzieje się tak nawet mimo faktu iż szerokiej publiczności w dzisiejszych czasach nazwisko Robinson nie musi wiele mówić. Popisy Ray LiottaPatty RayaRaya w ringu są już nieco zapomniane, a kibice orientują się przede wszystkim w teraźniejszej hierarchii boksu. Każdy jednak, kto będzie chciał pogłębić swoją wiedzę na temat tego sportu, zaznajomić się z jego bogatą historią, prędzej czy później natrafi na Sugar Raya. Ponieważ to waga ciężka jest uważana za królewską, to na ogół zawodnicy z tej kategorii są postrzegani jako ci najwybitniejsi. Oni najbardziej fascynują i wpływają na wyobraźnię widzów. Każdy zna nazwisko Muhammada Ali czy Mike'a Tysona. Oni właśnie często są kandydatami do miana tego najwybitniejszego. Sugar Ray jednak uważany jest za tego najlepszego bez podziału na kategorie. I wiele przemawia za prawdziwością tej tezy. Wystarczy przytoczyć same liczby. Kariera Robinsona trwała 25 lat, od 1940 do 1965. Stoczył podczas niej 202 walki, z czego wygrał aż 175. Często walczył co kilka dni, a nie tak jak obecni zawodnicy, którzy wychodzą do ringu nieraz tylko dwa czy trzy razy w roku. Miał więc silny organizm i niesamowitą kondycję. Mimo swojej finezji i delikatności ruchów posiadał również mocną szczękę oraz piorunujący cios z obu rąk. Jego najbardziej charakterystyczną cechą był jednak sposób poruszania i praca nóg, które przypominały taniec, tworząc poezję ruchu. Był szybki i często nieuchwytny dla przeciwników. Świetnie balansował ciałem, był w ciągłym ruchu, zmieniając tempo akcji, jego ruchy przypominały swoisty balet. Prywatnie Ray posiadał umiejętności taneczne co na pewno przydało mu się w ringu. Robinson potrafił zadawać druzgoczące ciosy zarówno w ataku, jak i będąc w defensywie. Innym dowodem na jego wielkość był w końcu fakt, że walczył z wszystkimi najlepszymi pięściarzami swojej epoki, nie unikał nikogo. Co więcej, potrafił zrewanżować się za każdą porażkę, jaka mu się przytrafiła. Mam tu na myśli potyczki z Jakiem LaMottą, Randy Turpinem, Genem Fullmerem czy Carmenem Basilio.

Wszystkie powyższe argumenty zostały przedstawione w filmie produkcji HBO pod tytułem "Sugar Ray Robinson: The Bright Lights and Dark Shadows of a Champion". Śledzi on historię pięściarza od samych początków przygody ze sportem, poprzez emocjonującą karierę, prywatne zawirowania oraz poza sportowe fascynacje aż do śmierci w roku 1989. W dziele głos zabierają znani publicyści, dziennikarze, pisarze, artyści, sportowcy i członkowie rodziny. Głos zabiera nawet sam Woody Allen. Ich wspomnienia oraz wypowiedzi udokumentowane są archiwalnymi nagraniami walk mistrza. Dokument ma prostą budowę, lecz z uwagi na fakt, że występujący w nim ludzie w większości opowiadają o swoich własnych przeżyciach związanych z Robinsonem, sprawia on szczere oraz autentyczne wrażenie. Pewną trudnością dla twórców mógł być fakt, iż większość walk Raya z początków kariery nie została utrwalona na taśmie. Możemy więc tylko sobie wyobrażać, jak wyglądały jego ówczesne popisy. Autorzy jednak nadrabiają umiejętnie ten fakt kolażem fragmentów najlepszych akcji z materiałów późniejszych, które dotrwały do naszych czasów. Historia przez nich opowiedziana mogłaby posłużyć jako kanwa do interesującego filmu fabularnego, bo i sam bohater był intrygującą, wielowymiarową postacią. Był świetnym sportowcem, prowadzącym wybujałe życie osobiste. Posiadał nocny klub, w którym bywały największe gwiazdy show-biznesu na czele z Frankiem Sinatrą, grał na instrumentach muzycznych, tańczył oraz występował w filmach. Posiadał też, jak sugeruje sam tytuł, ciemną stronę, a mianowicie zdarzało mu się używać przemocy w stosunku do drugiej żony. Twórcy dokumentu nie oszczędzają widzowi tych szczegółów, nie próbują wybielić Sugar Raya. Ta swoista szczerość bije również z słów zaproszonych występujących w nim gości, zwłaszcza członków rodziny. Czynniki te sprawiają, że seans "The Bright Lights..." jest ciekawy nie tylko dla fanów boksu i stanowi godny hołd oddany sportowcowi.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones