Recenzja filmu

They're Watching (2016)
Jay Lender
Micah Wright
Brigid Brannagh
David Alpay

Mołdawska farsa, czyli nie zadzieraj z wieśniakiem

Parafrazując Vladimira (Dimitri Diatchenko), "jedyny horror found footage z mołdawską intrygą w tle to najlepszy horror found footage z mołdawską intrygą w tle".
Ekipa telewizyjna, stojąca za sukcesem popularnego programu makeoverowego, przybywa do Pavlovki – mołdawskiej wsi, w której zamieszkuje młoda Amerykanka, Becky (Brigid Brannagh). Kobieta wykupiła dom w głębi lasu i wymaga on gruntownego remontu. Bardziej niż renowacje straszne wydają się kamerującym wszystko filmowcom wschodnioeuropejskie obyczaje: tutejsi wieśniacy nie znają angielskiego, a w ich osadzie na próżno można szukać Starbucksa. Gdy okazuje się, że Pavlovka wiązana jest z historią brutalnych, nie tak odległych czasowo rytuałów, Aleksa (Kris Lemche), Grega (David Alpay), Sarah (Mia Faith) i Kate (Carrie Genzel) przenika zimny dreszcz. Mieszkańcy wioski coraz bardziej interesują się obecnością Jankesów na prowincji i nie spuszczają ich ze swych złowieszczych oczu.

"They're Watching" duetu Jay Lender-Micah Wright zainaugurowany zostaje przez scenę wyrwaną ze swego ekstrawertycznego epilogu, która zdradza, niestety, jeden z ciekawszych twistów fabularnych. Krótki fragment odcina następnie od właściwego początku filmu logotyp tytułu, nie wiedzieć czemu wymalowany z nagła w kadrze. Jego obecność na ekranie pozostaje nieuzasadniona: twórcy przedstawiają nam "They're Watching"jako horror nakręcony w konwencji znalezionych taśm. Logo aż nadto przypomina czcionkę tytułu nadrukowanego na plakatach"They Live"Johna Carpentera. Tak, Lender i Wright nakręcili horror pełen błędnie podjętych decyzji.

Wielu odbiorców uzna, że reżyserskie błądzenie po omacku swoje apogeum osiąga we wspomnianym finale"They're Watching". Niepozorna akcja – i metaforycznie, i całkiem na serio – przenosi się wtedy z cichej kniei w samo serce piekła. Dzieje się wówczas wiele złego: tak kolejnym postaciom epizodycznym, jak i widzowskim oczom. Okropnie masakrowane ciała samoistnie eksplodują, tracą kończyny, są obdzierane ze skóry, wreszcie lewitują, a w powietrzu są rozrywane na strzępy. Czy za te dantejskie potworności odpowiada zabita przed laty wiedźma, obiekt obsesji rolników i gospodyń, czy może któryś z bohaterów – tego nie zdradzę. Napisać za to mogę, że zaopatrzona w efekty CGI ciut lepsze od tych z"Drakuli 3D"sekwencja to uczta dla każdego, kto z półtoragodzinnym horrorem komediowym chce spędzić czas wesoło i niezobowiązująco. Finisz filmu nakręcono z groteskowym impetem, a stopień jego przerysowania nie powinien dziwić nikogo:"They're Watching"wylągł się z głów scenarzystów"Bobrów w akcji","Fineasza i Ferba"oraz"SpongeBoba Kanciastoportego". To nie żart! W Pavlovce znalazło się miejsce dla wielu barwnych i komicznych postaci: dla agenta nieruchomości Vladimira (Dimitri Diatchenko), przez kamerzystę ochrzczonego adekwatną ksywą"Disco Drakula", dla nowobogackiego piłkarza-jebaki (Cristian Balint) – ucieleśnienia stereotypów wszelakich, dla przerośniętego siłacza, niekontrolującego ataków złości (Bogdan Guţă).

"They're Watching" nie jeststandardowym horrorem, a miszmaszem gatunków. Grozy tradycyjnego sortu uświadczymy w nim tyle, ile kot napłakał (na oklaski zasługuje morderstwo siekierą, odrobinę bardziej niepokojące niż te, które zwyczajowo widuje się na ekranie). Niektórzy na wypruty ze strachu film grozy zaczną kręcić nosem. Jako horror komediowy projekt Lendera i Wrighta spełnia jednak swoje podstawowe założenia przynajmniej połowicznie: bawi, chwilami całkiem tęgo. Cieszmy się z tego, co otrzymaliśmy. Parafrazując Vladimira,"jedyny horror found footage z mołdawską intrygą w tle to najlepszy horror found footage z mołdawską intrygą w tle". Ocena końcowa: pięć i pół punktu na dziesięć możliwych.
1 10
Moja ocena:
6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones