Recenzja filmu

Upiorna noc Halloween (2007)
Michael Dougherty
Anna Paquin
Dylan Baker

Pastisz grozy w dobrym stylu

Lubię, kiedy horror poza sporą dawką grozy, oferuje także czarny humor. W taką konwencję wpasowuje się "Upiorna noc Halloween". Debiut Michaela Dougherty’ego potrafi nie tylko autentycznie
Lubię, kiedy horror poza sporą dawką grozy, oferuje także czarny humor. W taką konwencję wpasowuje się "Upiorna noc Halloween". Debiut Michaela Dougherty’ego potrafi nie tylko autentycznie przerazić, ale również rozbawić. Przed seansem był to dla mnie kolejny nołnejmowym tytuł, do którego podszedłem bez większych oczekiwań. Ku mojemu zaskoczeniu, okazało się, że jest to niezły pastisz kina grozy, a zabawa konwencją i mieszanie różnych podgatunków udała się reżyserowi bardzo dobrze.

Fabuła samego filmu nie jest zbyt oryginalna. "Upiorna noc Halloween" to kilka luźno połączonych ze sobą historyjek, których akcja ma miejsce podczas tytułowej nocy Halloween. Tak więc na ekranie dane nam będzie zobaczyć bandę dzieciaków podążających tropem legendy sprzed lat, dyrektora szkoły lubiącego zakopać ciało w ogródku, kilka gorących dziewczyn próbujących pomóc przyjaciółce stracić dziewictwo, starego pryka nienawidzącego Święta Zmarłych oraz tajemniczego chłopca robiącego za halloweenowego upiora.

Wątków sporo, ale nie ma się czym przejmować. Film jest zgrabnie poprowadzony, przez co wszystkie elementy ze sobą współgrają tworząc logiczną całość. Co ciekawe każda z poszczególnych opowieści posiada swój niepowtarzalny klimat, charakterystyczny dla poszczególnej konwencji czy też podgatunku kina grozy. Nie chciałbym za wiele zdradzać, ponieważ obraz Dougherty’ego ma sporo smakowitych kąsków, dlatego też postaram się podać kilka przykładów w sposób bardzo ogólnikowy. Tak więc, kiedy mamy do czynienia z miejskimi legendami, na ekranie panuje ponura atmosfera, mgła unosi się w powietrzu, a bohaterowie z przerażeniem na twarzach wyczekują tego co zgotuje im los. W momencie gdy na pierwszy ogień idą zjawiska nadprzyrodzone i grupka osób zmienia się w watahę wilkołaków, widzowie witani są przez Marilyna Mansona i jego wersję "Sweet Dreams". Tak jak napisałem wyżej, smaczków jest sporo, jednak nie zamierzam ich wam zdradzać, najlepiej jak posmakujecie ich sami.

Warte odnotowania jest również to, że pomimo mało znanego nazwiska Dougherty’emu udało się zgromadzić ciekawą obsadę. Na pierwszy plan wysuwa się Anna Paquin (na pewno w jej zatrudnieniu pomógł fakt, że tych dwoje zna się z produkcji "X-Men 2"), która wcieliła się w postać grzecznej i ułożonej Laurie, dla której Halloween ma być szczególnym dniem – straci bowiem dziewictwo. Przez większość filmu Anna gra postać strasznie spiętą, typową dziewczynkę znaną z komedii romantycznych, która nigdy nie dostanie szansy zostania królową balu. Na szczęście w decydującym momencie aktorka pokazuje pazur. Do tego takie nazwiska jak Brian Cox czy Dylan Baker. O ile Cox to uznana firma i aktor rozpoznawalny, to Baker znany jest raczej z kreacji drugoplanowych. W "Upiornej…" dostał jednak większe pole do popisu – aczkolwiek każdy wątek trwa góra kilkanaście minut – ponieważ w dużej mierze na nim spoczywa odpowiedzialność wprowadzenia do filmu czarnego humoru. I trzeba przyznać, że jako dyrektor Steven mordujący i zakopujący swoich podopiecznych w ogródku wypada bardzo dobrze, a przy scenach z jego udziałem nie raz i nie dwa mięśnie na mojej twarzy drgnęły.

"Upiorna noc Halloween" okazała się bardzo przyjemnym filmem, przy którym bawiłem się znakomicie. Połączenie czarnego humoru z kinem grozy po raz kolejny zostało przeze mnie pozytywnie odebrane. Oczywiście nie jest to kino, które w jakimkolwiek stopniu zmieni gatunek, i należy traktować je z przymrużeniem oka. Jeśli podejdziecie do niego bez większych oczekiwań, możecie być pewni, że dostaniecie horror, po którym powiecie super się oglądało. 
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Gatunek horroru komediowego to pojęcie dość szerokie. Mamy zamierzenie kiczowate, często groteskowe i... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones