Walc pośród kul

700-3500 - to liczba ofiar wśród palestyńskich uchodźców, którzy zginęli we wrześniu 1982 roku w Libanie, w trakcie masakry dokonanej przez maronickie oddziały pod dowództwem Eli Hobejka. Obozy
700-3500 - to liczba ofiar wśród palestyńskich uchodźców, którzy zginęli we wrześniu 1982 roku w Libanie, w trakcie masakry dokonanej przez maronickie oddziały pod dowództwem Eli Hobejka. Obozy Sabra i Shatila były w tym okresie otoczone przez Siły Obronne Izraela. Rola tych wojsk w masakrze jest obiektem kontrowersji. Właśnie o tym opowiada film Ari Folmana, który był członkiem izraelskiej armii w trakcie masowych mordów na uchodźcach. 26 lat po tragicznych wydarzeniach, żołnierz, który był naocznym świadkiem ludobójstwa postanawia opowiedzieć o swoich doświadczeniach i wspomnieniach z przeszłości, równocześnie pragnąc pogodzić się ze swoją rolą w tej historii. Dowódcy izraelscy zeznali po masakrze, że byli nieświadomi tego, co dzieje się w obozie. Film Folmana ukazuje, że było inaczej. Delikatnie, aczkolwiek dosadnie daje do zrozumienia, że żołnierze nie reagowali na tragedie palestyńskich uchodźców, stojąc obok bezczynnie. Ari Folman jest jednocześnie głównym bohaterem obrazu. Po latach pragnie on odzyskać wspomnienia z okresu wojny libańskiej, w której brał udział jako młody żołnierz. Kolejno spotyka się ze swoimi towarzyszami z lat młodości, by ostatecznie uświadomić sobie okrutną prawdę. Genialny wizualnie, wykorzystując nowe techniki animacji rysunkowej, dokument wojenny jest jednym z najlepszych w ostatnich latach. Uroku dodają niesamowite kolory i obrazy niczym z surrealistycznych wizji Salvadora Dalego. Nominowany do Oscara w kategorii Najlepszy Film Nieanglojęzyczny, „Walc z Bashirem” jest niewątpliwym faworytem. Mimo że niedoceniony w Cannes, obecnie ma największe szansę na statuetkę. Przede wszystkim ze względów politycznych, bo dokument ten bezsprzecznie do wydarzeń politycznych się odnosi. Jest również swoistym hołdem dla ofiar obecnych działań wojskowych w Izraelu. „Walc z Bashirem” porusza prawdziwymi zdarzeniami, historią, która jest wpisana w życie między innymi reżysera, a którą teraz przelewa on na obraz. Film oglądany w kinie robi wrażenie na widzu, zwłaszcza ostatnimi sekwencjami, będącymi oryginalnymi zapiskami wideo z tamtych lat. Porażające tragizmem obrazy tysięcy ofiar i ich cierpiących rodzin pozostawiają niezatarty ślad w psychice oglądającego. Ku pamięci zmarłych.  
1 10
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Polska premiera filmu Ariego Folmana miała miejsce 2 kwietnia 2009 r. podczas festiwalu Kolnoa w... czytaj więcej
Wśród innych filmów ukazujących okrucieństwa wojny, wyjątkowość obrazu Ariego Folmana polega być może na... czytaj więcej
Film Ari Folmana – mało znanego w Polsce izraelskiego reżysera – opowiada o wojnie znanej w historii,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones