Czym gotyk jest naprawdę?

"Witajcie w mroku" to film kontrowersyjny, bo odsłaniający światu, jak daleko może zajść mroczna fascynacja subkulturą gotycką. Kilkunastu uczestników tej produkcji przedstawia swoje
"Witajcie w mroku" to film kontrowersyjny, bo odsłaniający światu, jak daleko może zajść mroczna fascynacja subkulturą gotycką. Kilkunastu uczestników tej produkcji przedstawia swoje niecodzienne, łamiące wszystkie konwencje i zasady społeczne zainteresowania. Mamy tu do czynienia z nekrofilią, spożywaniem ludzkiej krwi, satanizmem, modyfikacjami ciała oraz okultyzmem i mistyką. Dla równowagi zaproszeni zostali również dr Suliga oraz prof. Prokopiuk, którzy mieli za zadanie pokazać bardziej naukowe, dojrzałe spojrzenie na te sprawy. Słowem wstępu warto wspomnieć, skąd ona faktycznie się wzięła (niestety reżyser H. Dederko nie raczył o tym wspomnieć). Początki gotyku sięgają lat 70. i 80. XX wieku, kiedy to z punkowej muzyki, głoszącej hasło "no future", wyrosły zespoły takie jak The Sisters of Mercy, które wzbogaciły prosty punk, tworząc nurt post-punk, z czasem przechodzący w to, co dziś określamy muzyką gotycką. Faktem jest zatem, że subkultura gotycka to nie grupa związana z ideologią, tylko z stylem estetycznym, zwłaszcza w muzyce (idzie on w parze z innymi nurtami takimi jak industrial, electro body music, muzyka neoklasyczna, muzyka symfoniczna, new wave, cold wave i tak dalej). Film "Witajcie w mroku", który został - mniej lub bardziej słusznie - okrzyknięty dokumentem na temat tejże subkultury młodzieżowej, ukazuje fragmenty najgłośniejszego festiwalu muzyki dark independent w tej części Europy: Castle Party w Bolkowie - z 2008 roku. Ukazane zostały fragmenty koncertów oraz publiczność - ubrana w interesujących stylach: wiktoriańskim, punkowym, cyberpunkowym oraz subkultury metalowej. Co roku, obok tradycyjnych występów zespołów muzycznych, odbywają się różnego rodzaju pokazy - taniec z ogniem, striptease, a w 2008 roku jedną z atrakcji był zespół performance'u DIVA'ine EYE, ukazujący dramatyczny i przerażający spektakl pełen krwi, przemocy i seksualności. Do Bolkowa co roku przyjeżdża niezwykle duża ilość ludzi, poza młodzieżą i studentami, pojawiają się tam rodziny z małymi dziećmi. Jaki wpływ może mieć na kilkuletnie i kilkunastoletnie dzieci taka muzyka oraz zetknięcie się z tą dekadencką subkulturą, zwłaszcza, że władze miasta zezwalają na spożywanie alkoholu na całym jego terenie i w ciągu tych kilku dni dzieci zewsząd otacza libacja? Prawdopodobnie to właśnie chciał pokazać Henryk Dederko, wybitny, wykształcony umysł, umiejący trafić w czułe punkty widowni, aby zszokować ją jak najmocniej. O co tyle hałasu? Dlaczego film budzi kontrowersje? Z jednej strony mamy do czynienia z widzami, którzy nie wiedzą nic na temat estetycznej formacji zwanej gotykiem. Widzą w jej spektrum zainteresowania dewiacje i dekadencję. Są przerażeni, boją się, że tacy ludzie mogą mieć styczność z ich dziećmi lub ich dzieci same mogą szukać kontaktu z takimi ludźmi. Reakcja ta jest naturalna. Z drugiej strony - film skierowany jest do fanów muzyki gotyckiej i staje się dla nich kubłem zimnej wody, pstryczkiem w nos. Wchodzi w grę zasada sformułowana na pewnym forum: "Ilu gotów, tyle definicji gotyku". Każdy podważa słowa bohaterów "Witajcie w mroku", ponieważ wie lepiej z założenia oraz czuje gorycz, że to nie on wystąpił przed kamerą, że to nie jego określono jako "teoretyka gotyku" czy "znawcę wampiryzmu". Zresztą - któż chciałby przyjąć do wiadomości, jak bardzo - wbrew pozorom - jego zainteresowania zbliżone są do tych przedstawionych przez pana Dederkę? Nietrudno przecież w Bolkowie dostrzec panny nakłuwające wszystkie części swojego ciała jak Marilyn, mające masę blizn po samookaleczaniu jak Luna czy będących zwyczajnie narkomanami. Świat gotyku nie jest tak piękny, jakim go malują goci. Chcą, aby był dla nich ucieczką od problemów, a faktycznie dzięki niemu popadają w nałogi. Dr Suliga wskazuje im słuszną drogę - można się z tego leczyć. Jeśli żyletki, noże i piercing są jedyną gwarancją dobrej zabawy, to warto się zastanowić nad rejestracją w internetowym Centrum Terapii Uzależnień Duchowych. Śmierć jako część gotyku (inspiracje w tekstach i kompozycjach muzycznych, strojach niczym z pogrzebów, literaturze oraz sztuce) wyraża przede wszystkim to zagubienie i ból, które ukazał Dederko. "Połączyła ich śmierć" - głosi hasło w jednym z artykułów na temat kolejnych bohaterów dokumentu, Moritura i Sybilli. Podobnie można powiedzieć o dziewczynce pijącej krew swojego partnera czy też o zespole DIVA'ine EYE, którego członkowie opowiadają o głębokim kontakcie z własnym ja, gdy odczuwają ból, samotność i opuszczenie. Masochizm jest głęboko zakorzeniony we współczesnym gotyku, o wiele mroczniejszym i bardziej przytłaczającym niż był on kiedykolwiek wcześniej. Czy warto obejrzeć ten film? Oczywiście. Zmusza do refleksji. Z jednej strony ostrzega, a z drugiej - poucza. Może też uchronić od niepotrzebnego zatopienia się w bólu, rozpaczy i braku akceptacji - w końcu bohaterowie sami mówią o swoich aspołecznych cechach i wcale nie wskazują na to, jakoby byli szczęśliwi (chyba tylko dziewczyna pijąca krew szczerze się uśmiecha). Magiczne kamienie, sigile sprowadzające deszcz i modlitwy nie mogą zastąpić społecznej akceptacji, dającej prawdziwe szczęście. Henryk Dederko dobrał bohaterów tak, aby szczerze o sobie opowiedzieli całemu społeczeństwu, on sam nie musi nic mówić.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Henryk Dederko znany jest ze swojego kontrowersyjnego psychologiczno-socjologicznego zacięcia m.in. z... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones