Recenzja filmu

Znachor (1981)
Jerzy Hoffman
Jerzy Bińczycki
Anna Dymna

Jakby inne czasy

Europejskiej sławy kardiochirurg, profesor Rafał Wilczur (Jerzy Bińczycki), zostaje w dniu rocznicy ślubu porzucony przez żonę, która znika wraz z ich wspólną córeczką. Zrozpaczony profesor udaje
Europejskiej sławy kardiochirurg, profesor Rafał Wilczur (Jerzy Bińczycki), zostaje w dniu rocznicy ślubu porzucony przez żonę, która znika wraz z ich wspólną córeczką. Zrozpaczony profesor udaje się w tułaczkę po podmiejskich barach, by zatopić swoje smutki w alkoholu. Będąc kompletnie pijanym, zostaje okradziony i dotkliwie pobity przez oprychów, w wyniku czego traci pamięć. Po 15 latach włóczęgostwa policja po raz kolejny zatrzymuje pozbawionego tożsamości mężczyznę. Aresztowany główny bohater podczas pobytu w biurze urzędnika kradnie dokumenty niejakiego Antoniego Kosiby i od tej pory, podając się za niego, podejmuje się dorywczych prac w swojej bezcelowej wędrówce.     

W czasach, kiedy Piotr Fronczewski ("Rodzina zastępcza") nie grywał jeszcze w reklamach Getin Banku, a Tomasz Stockinger ("Klan") nie prowadził pod wpływem alkoholu - Pan Jerzy Hoffman ("1920 Bitwa Warszawska") tworzył filmy tak prawdziwe, że nie potrzebował zasłony dymnej w postaci trójwymiarowych fajerwerków, a jedyną, nie tyle "zasłoną", co "Dymną" w "Znachorze" jest Pani Anna, jeszcze wtedy piękna niczym najjaśniejsze gwiazdy Hollywoodu. Tak, to były zupełnie inne czasy. Czasy, w których Bożena Dykiel nie zamiatała ulicy Wspólnej, a Artur Barciś nie trudnił się fachem kanalarza ("Miodowe lata").

Mimo, że znachorów jako tako już nie ma, a jedyną namiastką znachorstwa, jaka nam pozostała, jest diagnozowanie się przy pomocy tematycznych for internetowych, to konflikt drugoplanowy filmu jest jak najbardziej na czasie. Mianowicie zakres lekarskiego obowiązku, przysięga Hipokratesa i ratowanie człowieka przy jednoczesnym łamaniu innego prawa - wydawałoby się mniej istotnego, to iście uniwersalny problem. Problem mający spotęgowany wydźwięk w dzisiejszych czasach, w których to system opieki zdrowotnej został sprowadzony do poziomu korporacyjnego i w imię braku ubezpieczenia wydaje się wyrok śmierci na potrzebującym lekarskiej interwencji obywatelu.

"Znachor" Jerzego Hoffmana poza tym, że jest adaptacją powieści legendarnego Tadeusza Dołęgi-Mostowicza, jest również drugim podejściem filmowym do ekranizacji tejże książki, po filmie o tym samym tytule z 1937 roku Michał Waszyńskiego. Film ten jest doskonałym dowodem na to, że umiejętne odświeżenie tematu służy kinematografii, a nie tylko odcinaniu kuponów przez producentów. Poza wzruszającą opowieścią film Hoffmana, jako arcydzieło i pozycja obowiązkowa w zbiorach polskiego kina, jest skupiskiem wybitnych aktorów ubiegłego pokolenia, na czele z Jerzym Bińczyckim w roli tytułowego "Znachora".
1 10
Moja ocena:
10
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones