Western, steampunk i dziwadła

Oddworld Inhabitant po raz czwarty raczy nas pokręconą produkcją, która swoją odmienną stylistyką nie odbiega od reszty gier z serii Oddworld. "Stranger's Wrath" jest jednak nieco inny... Do
Oddworld Inhabitant po raz czwarty raczy nas pokręconą produkcją, która swoją odmienną stylistyką nie odbiega od reszty gier z serii Oddworld. "Stranger's Wrath" jest jednak nieco inny... Do repertuaru rozrywek dopisane zostały elementy skradanek i akcje typowe dla shooterów.
Dziki Zachód od razu kojarzony jest z oprychami i lokalnymi łowcami nagród, którzy za odpowiednią sumę są chętni podjąć się likwidacji bandziorów. Te proste i powszechne skojarzenie jest głównym motywem przewodnim w "Oddworld: Stranger's Wrath"... Przynajmniej na początku. 

Świat, jaki przyjdzie nam zwiedzić, jest podzielony na trzy odmienne klimatycznie tereny na których znajdziemy skaliste, pustynne szlaki, gęste lasy, lub rzeki płynące między zaśnieżonymi górami. Wśród naturalnych krajobrazów skrywają się kopalnie, porty, fabryki i miasteczka, które oferują nam przyjęcie zleceń, spieniężenie naszych zdobyczy i zakup sprzętu.

Początkowo jako Stranger gonimy za zarobkiem i, odwiedzając każdą miejscowość, podejmujemy się schwytania tamtejszych zbirów. Przeważnie lista osób do eliminacji składa się z kilku listów gończych, które przedstawiają nam cel, jego opis i sumę jaką otrzymamy gdy bandytę dostarczymy żywego, lub martwego. Po wybraniu zlecenia dostajemy informację gdzie szukać ściganego i jak do niego dotrzeć. Często zmuszeni jesteśmy wykonać wcześniej dodatkowe mniejsze zadanie, lub skontaktować się z osobą, która umożliwi nam dostęp do kryjówki przestępcy poprzez otworzenie przejścia, lub zorganizowanie transportu. Z biegiem czasu zmuszeni jesteśmy porzucić dotychczasowy system zarobku i pod wpływem wyjścia na jaw pewnej tajemnicy, bierzemy czynny udział w wielkiej bitwie o wolność, równość i darmową wodę, którą pewien czarny charakter postanowił sobie przywłaszczyć poprzez wybudowanie potężnej tamy.

Jak to na łowcę przystało, bezustannie musimy wypełniać i modyfikować swój ekwipunek. Każde miasteczko posiada sklep, gdzie zaopatrzymy się w nowe, ułatwiające grę ulepszenia, lub amunicje. Jednak by nasza kusza miała czym strzelać, wcale nie musimy wydawać ani grosza. Naboje jakich używamy są dość wyjątkowe i... Żywe. Osy, pająki, nietoperze, żuki, skunsky, czy wiewiórki bez trudu znajdziemy w okolicy. Wystarczy dobrze się rozejrzeć, wystrzelić kilka elektrycznych much i zebrać sparaliżowane owady i gryzonie. Pociski znajdziemy także w specjalnych skrzynkach, które jednak nie uzupełniają magazynków tak efektownie jak udane polowanie. Ponadto w późniejszym etapie gry, pozbawieni zostaniemy możliwości​ robienia zakupów a ulepszenia zbroi, oraz pocisków otrzymamy z biegiem rozwoju fabuły.

Każdy z oponentów i każda sytuacja podczas walki wymaga od nas kilku istotnych decyzji. Przed dotarciem do każdego ze ściganych przestępców, przedrzeć musimy się przez jego oddziały, które likwidować możemy precyzyjnie, powoli i w ukryciu, lub bez większego zastanowienia się nacierać na wrogie jednostki. Walka bezpośrednia jest z pewnością trudniejsza i często kończy się wczytywaniem zapisanego postępu. Często jednak atak bez wykrycia nie wchodzi w grę, są to sytuacje mające miejsce najczęściej podczas walki z głównymi oponentami. Przeciwnicy różnią się rodzajem ataku i obrony, co zmusza nas za każdym razem do wybrania odpowiedniego rodzaju amunicji i taktyki. W swoim arsenale znajdziemy pociski wybuchowe, szybkostrzelne, dalekiego zasięgu, obalające, przyciągające wroga w wybrane miejsce, oraz unieruchamiające. Wykorzystanie tych ostatnich jest konieczne, gdy nie chcemy zabić a jedynie obezwładnić bandytę, co przyniesie na koniec misji większy profit. Jednak posłanie wroga do piachu jest o wiele łatwiejsze, gdyż pociski paraliżujące itp. działają tylko przez chwilę, a w przypadku przywódców ich siła słabnie, gdy ostrzał nie jest w zasadzie bezustanny. Dodatkowo, aby schwytać każdego powalonego przecienika, musimy wessać go do naszego schowka co trwa kilka sekund i jest dość niebezpieczne podczas walki.

Dość wymagająca produkcja okraszona jest miłą dla oka grafiką, przezabawnymi karykaturalnymi postaciami, zabawnymi dialogami i dość dobrze dobraną ścieżką dźwiękową. Każdy z elementów, wraz ze sterowaniem możemy swobodnie dostosować do swoich potrzeb i sprzętu jakim dysponujemy co w przypadku urządzeń mobilnych jest bardzo ważne. Możliwość zmiany wielkości wirtualnych guzików, wybór języka, czy edycja wyświetlanych detali graficznych przyczyniają się do pozytywnego odbioru gry nawet na słabszych, starszych urządzeniach. 

Podsumowując "Oddworld: Stranger's Wrath" jest w moim przekonaniu całkiem niezłą grą przygodową, łącząca w sobie również elementy gier akcji i skradanek. Tytuł ten warto polecić każdemu, kto chce zaczerpnąć na prawdę dobrej zabawy, poznać intrygującą fabułę, być może trochę się rozbawić i zapatrzyć na westernowe, dzikie, steampunkowe krajobrazy.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Oddworld: Stranger's Wrath" ukazała się pierwotnie w 2005 roku, wyłącznie na starym Xboksie. Teraz mamy... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones