Po ośmiu latach kompletnego odseparowania sie od serii postanowiłem odtworzyć muzykę z endingu, którą słabo pamiętałem i chciałem ją ponownie usłyszeć. Może to zabrzmieć patetycznie, bądź cholernie dziwnie, lecz uważam, że to chyba najpiękniejsza muzyka jaką kiedykolwiek słyszałem. Przepełniło mnie jakieś nienaturalne ciepło, coś czego doświadczałem jako widz na Jetixie. Pamiętam jak uwielbiałem postać Molly/Ewy, jak strasznie wciągał mnie klimat, historia i wiele więcej. Mam ochotę wrócić do tego świata, co zrobię jak najszybciej.