jesli jest jeszcze jakis szczesliwiec co nie ogladal the shield to nie czytac mego postu bo bedzie spoiler
Dlaczego Lem musial zginac??? przeciez mozna to bylo inaczej rozegrac
Tak, to było cholernie smutne. Bardzo lubiłem jego postać. :( Można było ale to była pokręcona logika Shane'a psychola.
moja tez, byl takim sumieniem calego Strike team... a jak myslisz od ktorego momentu Shane stal sie takim czarnym charakterem? 4 sezon i Antoine Mitchell? a moze juz wczesniej jak zaatakowal Devana?
Dla mnie nigdy nie został czarnym charakterem. Chciał pokazać, że jest kimś więcej niż pomagier Vica i że potrafi coś sam zrobić. Nie wychodziło mu to i wpadał w kłopoty z których wyciągał go Vic. Najpierw zaatakował Tavona, potem ta nieszczęsna robota dla Mitchela, no i zabicie Lema. Bardzo złożona i ciekawa postać, coś jak Jessie z Breaking bad.