Można obejrzeć. Jeden z ciekawszych polskich filmów. Fronczewski w roli biznesmena, który ma nie jedno oszustwo na karku. Film dobry, ale pojawia się tu tak wiele schematów, że można się pogubić. Biznesmeni, rolnicy, potem porwanie, szkoła i bunt, następnie upadek tej dziewczyny, potem kody kreskowe, wózek inwalidzki, zasadzka na Namolnego, kłótnia rodzinna... Chyba autorzy tego filmu chcieli nakręcić coś na styl amerykański (na początku lat 90 bardzo popularne).