nie wiem jak to wyglada w amerykaskim realiach, ale w polsce ani w mojej ani w innej kancelarii sie nie spotkalam z detektywem. adwokat tez nie chodzi po ulicy i nie szuka swiadkow i dowodow(jak to w prawie agaty):) swiadkow nie wzywa sie z dnia na dzien,sprawy sie ciagna miesiacami. nikt nie wpada na rozprawe 5 minut przed wyrokiem z kluczowym dowodem:) a uniewinnienia zdarzaja sie rzadko. to bodaj tylko kilka procent wyroków.
ale good wife jest super !!!!! :D

ja wiem jak wyflada prawo w Polsce, tata pracuje jako kurator w sadzie. Bardziej mnie interesowala kwestia prawa w USA. Z tego co wyszukalam, to faktycznie wiekszosc spraw sie zalatwie miedzy prawnikami w firmach, zeby nie isc do sadu i zaoszczedzic kase. Stosunkowo malo jest procesow z lawa przysieglych - o tym decyduje sad, tak jak w serialu.
Chcialabym jednak wiedziec, czy faktycznie sie zatrudnia detektywow, czy mozna z rekawa wyciagac kolejne dowody na sam koniec rozprawy etc. Z tego, co mi tata mowil, amerykanski system sadowy jest jednym z najbardziej wydolnych na swiecie (w przeciwienstwiem do polskiego systemu sadownictwa :P)

W procesie karnym najważniejsze jest wydanie sprawiedliwego wyroku, więc nowe dowody można przedstawić zawsze. Z tym, że są oczywiście nałożone ograniczenia by tego nie nadużywać. Ale jeśli rzeczywiście pojawił się nowy dowód, który ma istotne znaczenie przy orzekaniu o winie oskarżonego to nie przedstawienie tego dowodu byłoby złamaniem zasady prawdy materialnej.

Amerykańskiego systemu karnego nie ma co przyrównywać do polskiego. To jest po prostu zupełnie inny system.

Taka dygresja. Mój profesor od postępowania karnego zapraszał nas do oglądania serialu Prawo Agaty, by zobaczyć jak NIE WYGLĄDA postępowanie karne ;)

Z polską kancelarią nie ma nic wspólnego :D Poczynając chociażby od stopnia ciekawości spraw, zaangażowania a kończąc na sądzie, gdzie sędzia jest wyjątkowo wyrozumiały i pozwala na różne awantury ;)

Do polskich kancelarii to ma się nijak, bo i prawo inne. Poza tym w serialu musi być doza dramatyzmu. Prawda jednak znacząco się różni od świata przedstawionego. Weźmy na to pracę policji w TV i w realu. O wiele bardziej statyczna, rozlazła i w sumie w tyłku wszystko mają. Ja szybciej winowajcę, przeciwko któremu skierowałam zgłoszenie znalazłam, niż oni. ;)

nieee zupełnie nie... alicia pracuje jako młodszy prawnik, tacy nie chodzą na rozprawy z partnerami - siedzą na tyłkach i piszą uzasadnienia do wniosków o wydanie dokumentu, rozwożą dokumenty po sadach, biegają za pieczątkami, pilnują terminow, chodzą po wyciągi do urzędów, piszą regulaminy spółek, piszą protokoły z posiedzeń spółek - sama nuda.

seriale to bajka.

Ja tłumaczyłem sobie to w ten sposób, że jest (była) ona przyjaciółką Willa oraz jej nazwisko często było przydatne.
Taka kariera jak Alicji jest pewnie równie prawdopodobna jak to, że my wszyscy tutaj wygramy w Totka w tym tygodniu ;)

co do wyciągania "brudów"

Olbrzymią różnicą jest kiedy decyzję o wyroku podejmuje zawodowy sędzia a gdy podejmuje ją 12 przypadkowych ludzi.
Sędzia nie będzie brał pod uwagę tego, że masz pełną szafę ostrego porno, przy ocenie twojej prawdomówności. 50 letnia katoliczka mogłaby być na tyle oburzona, że od razu by najchętniej skazała taką osobę na cokolwiek prokurator jest powie.

(Nikogo tutaj nie miałem zamiaru obrażać, po prostu starałem się użyć przykładów, które dobrze zilustrują tą sytuację. Nie twierdzę też, że zawsze zawodowy sędzia podejmię sprawiedliwszą decyzję. Chociaż osobiście nie jestem zwolennikiem instytucji ławników.)

Jeśli chcesz zobaczyć jak wygląda praca na sali sądowej - idź do sądu. Na każdej sprawie możesz sobie usiąść na ławach dla publiczności i obejrzeć. Po wywołaniu sprawy wejdź i poczekaj aż sąd wszystko powie wstępnie. Jeżeli się spyta Ciebie w jakim jesteś charakterze jesteś - mówisz publiczności i nie ma prawa Cię wyrzucić, chyba że sprawa lub jakaś jej część będzie niejawna, ale wtedy Cie o tym poinformują, Najlepiej wtedy ocenić, że nasz wymiar sprawiedliwości i amerykański nie maja prawie nic wspólnego.