Na początku byłem mocno zauroczony tym serialem, uderzył naprawdę wartką i interesującą fabułą (czuć było trochę ducha oryginalnego filmu), aby następnie stopniowo zwalniać i przy finalnych odcinkach niemalże się zatrzymać. Sezon 2 obejrzę, lecz nie czekam jakoś niesamowicie mocno.
Aha, główny bohater to jakieś nieporozumienie ;/
Zgadzam się, serial zaczął się ciekawie, ale z każdym odcinkiem tylko tracił. Drugi sezon chyba sobie odpuszczę.
Moim oczekiwań ten serial również nie spełnił, ale z drugiej strony czego tak naprawdę oczekiwaliśmy? Współcześnie jesteśmy w zasadzie "widzem rozpieszczonym", który ma bardzo wysokie oczekiwania. Zastanawiam się, czy jesteś / jesteście w stanie przynajmniej naszkicować scenariusz historii, która byłaby Waszym zdaniem lepsza? Która zaciekawiłaby Was bardziej?
Ja dorzuciłbym inną obsadę dla głównego bohatera i większy nacisk na naukę - dwa, trzy równania tu; dwa, trzy równania tam - Cole - fizyk z intuicyjną znajomością matematyki ;) - na przykład.
Ten sam wywód adresuje do Ciebie, co do autora wątku. 7/10 to wysoka ocena oznaczająca serial dobry. Ale Ty piszesz, że nie spełnił oczekiwań. Dwie osoby dorwały się do jednego konta i w jednym poście piszą sprzeczne rzeczy?
Czyżbyś był Mistrzem Założeń? ;)
To konto jest ekskluzywnie moje, innym nie rozporządzam.
Istotnie, serial moich oczekiwań nie spełnił. Po pierwszych dwóch odcinkach wystawiłem mu notę 8. Gdzieś w połowie sezonu obniżyłem na 7. Jednak by być w pełni uczciwym, po oglądnięciu całego pierwszego sezonu zmieniłem swoją notę na 6.
Serial jest niezły, jednak z czystym sumieniem nie mogę napisać/powiedzieć, żeby był "dobry".
Dzięki za dbałość o adekwatność ocen innych ;)
Choć masz absolutną rację, to jednak ocena jest rzeczą bardzo subiektywną. Bardzo fajne rozwiązanie jest na stronie anieme.tanuki.pl gdzie do każdej oceny w skali 10 stopniowej dodali komentarz w chmurce (wyświetla się po najechaniu myszką w trakcie oceniania) w 2-3 zdaniach co dana ocena oznacza. Dzięki temu oceny są znacznie bardziej miarodajne i nierzadko skrajnie inne (często o 2-3 pkt. niższe) od ocen tych samych serii anime na FW.
Ale przecież na tym portalu też istnieje prosta nomenklatura opisująca ocenę.
1 - nieporozumienie;
2 - bardzo zły;
3 - słaby;
4 - ujdzie;
5 - średni;
6 - niezły;
7 - dobry;
8 - bardzo dobry;
9 - rewelacyjny;
10 - arcydzieło!
I w ramach tej skali można jako tako niuansować oceny. Gdy mój rozmówca ocenia serial na 7/10, a jednocześnie przekonuje, że serial nie spełnił jego oczekiwań, jest co najwyżej niezły i nie da się go nazwać "dobrym", to odczuwam dysonans pojęciowy i znaczeniowy ;)
Ten serial miał wielki potencjał, był świetny dopóki główny temat fabuły całkowicie się nie zmienił. Do czasu, gdy głównym tematem serialu była zagadka wirusa, serial był dość prosty, interesujący i wciągający, później chcieli zrobić coś "wyjątkowo ciekawego" i niestety namieszali, namieszali tak, że chyba sami w tym pogubili sens. Drugi sezon męczę, właśnie odpalam 5 odcinek po dłuższej przerwie, bo wszystkie inne seriale mi się skończyły, ale czuję, że to jeden z ostatnich.
dokładnie serial nierówny też go odrzuciłem po 1 sezonie ale po paru miechach zacząłem 2 sezon wg mnie serial zyskał, teraz bym go ocenił na 7,5 zamiast 6,5 choć mogło być jeszcze lepiej. Dałem mu szanse gdyż takich seriali jak na lekarstwo czyli sci fi z ciekawą fabułą
7/10? Oceniasz ten serial jako dobry, a więc wyraźnie powyżej przeciętnej. Ale w treści piszesz, że nie spełnił Twoich oczekiwań. Nikt nie nauczył Ciebie na lekcjach języka polskiego, że przekaz powinien być spójny i konsekwentny? Ja w końcu nie wiem czy to dla Ciebie serial dobry, czy raczej taki sobie...
ja 7 oznaczam seriale które po prostu były "do obejrzenia", czyli nie były w niczym wybitne, ale też nie raziły wybitnie czymś w oczy. 8 jest dla seriali które czymś się wyróżniły, 9 dla wybitnych, a 10 tylko dla majstersztyków. Wiadomo poniżej 7 będzie odwrotnie, nie wiem czemu masz taki ból dupy o skale oceniania
Bo skala oceniania zaproponowana przez Filmweb jest klarowna i jasna jak słońce. W nomenklaturze Filmwebu rzecz średnia to 5. Tak trudno opanować skalę 1-10? To aż tak skomplikowane?
10/10 to majstersztyk, to arcydzieło. Tak jest, dokładnie tak. Dlatego tak skrajną ocenę dajemy rzeczy absolutnie wyjątkowej, rzadkiej i epokowej. Z seriali z tego wieku chyba tylko jednemu dałem taką notę - serialowi The Wire.
Przeciętne seriale z kolei to większość seriali i plasują się pomiędzy 4/10 a 6/10. Do obejrzenia, takie sobie, przeciętne, niespecjalnie oryginalne, dające prostą rozrywkę.
7/10 to rzecz dobra. Tak opisuje to Filmweb. A rzecz dobra to więcej niż przeciętna czy niezła. Rzecz dobra musi mieć już jakieś walory artystyczne, musi się czymś wyróżniać, jakoś wybijać. Naprawdę to takie skomplikowane? Naprawdę ta skala ocen 1-10 to dla niektórych zbyt dużo? Może lepsza byłaby dla Was skala ocen 1-3? Mniej zniuansowana, prostsza?
A kolega to z jakiego powstania się urwał? Szabelkę ma?
Życzę bardziej luźnego podejścia do życia :)
To znaczy jakiego? Anarchistycznego? ;) Bez zasad, bez reguł, bez norm? Tutaj mówimy tylko o skali ocen, ale podejście "do życia" jest tak "luźne", że niektórzy nie umieją się do tej skali stosować.
Domyślam się, że mam do czynienia z człowiekiem bardzo młodym, który mówi "to tylko gra", "to tylko forum" - albo z człowiekiem ogólnie mającym skłonność do lekceważenia zasad i norm.
Jeśli to pierwsze, to powinieneś wyrosnąć z tego, jeśli to drugie to na 100% taka mentalność przekłada się też na inne sfery życia. Mam rację w punkcie pierwszym czy drugim?
;)
No nie trafiłeś, z zawodu i z wykształcenia jestem matematykiem, zasady i ograniczenia to coś co mam na co dzień i z wielką chęcią się do nich stosuje. Twoja skala bardzo mi się spodobała, dopiero zaczynam przygodę z Filwebem więc twoje podejście do oceniania filmów będzie dla mnie odniesieniem.
Ubodła mnie ta część Twojej wypowiedzi:
„Naprawdę to takie skomplikowane? Naprawdę ta skala ocen 1-10 to dla niektórych zbyt dużo? Może lepsza byłaby dla Was skala ocen 1-3? Mniej zniuansowana, prostsza?„
Można odczuć że myślisz o swojej skali jako najlepszej a każdy kto myśli inaczej jest po prostu głupi więc proponujesz mu coś co jego mały mózg ogarnie (czyli skale 1-3).
Myślę o tej skali dokładnie tak jak została zaproponowana przez Filmweb, wraz z opisaną nomenklaturą. Jeśli film jest średni to nie powinien dostawać 7/10 tylko dlatego, że dało się go obejrzeć i dlatego że się względnie podobał.
Nomenklatura Filmwebu jest czytelna, to znaczy powinna być czytelna, ale mimo to niektórzy użytkownicy jej nie rozumieją, albo nie chcą się do niej stosować.
Trafna uwaga. Nic dziwnego, że większość ocen oscyluje koło 7 skoro dla niektórych to jest ocena wyjściowa...
Skala ocen od 1 do 10 daje duże pole manewru w ocenianiu filmów. Liczby oznaczają jak bardzo podobał się dany film. Natomiast dodatkowe zdefiniowanie liczb, uważam za lekkie nieporozumienie. "Wejście smoka" jest perełką pośród filmów sztuk walki, ale trudno nazwać ten film arcydziełem jako takim w konfrontacji z dziełem "Dwunastu gniewnych ludzi" . Nawet przy filmie "Gwiezdne wojny" wypada słabiej, chociaż ten ostatni, w ogólnym pojęciu sztuki filmowej, też wypada nienajmocniej w konfrontacji np. z "Skazani na Shawshank". I tak można w kółko. Z drugiej strony, czy genialne (wg mnie) komedie "Pół żartem, pół serio" (te polskie tytuły!) lub "Najlepszy przyjaciel" mają być z góry skazane na "gorszość" od tzw. filmów poważnych. Zatem oceniajmy według siebie, w stu procentach subiektywnie i kiedy nasz ulubiony film będzie miał średnią dużo mniejszą niż nasza ocena (lub odwrotnie), nie drzyjmy szat, nie próbujmy narzucić swej oceny innym. To jest nasza ocena! Jeżeli ktoś dał siedem, bo jego zdaniem film był dobry, ale mógł być lepszy i swoimi wątpliwościami dzieli się z nami, uszanujmy to. I jeszcze jedno. Jeżeli ktoś (ktoś inny od tego ktosia, który dał siedem:) przed obejrzeniem filmu zapoznaje się ze średnią oceną braci filmowej, która to ocena decyduje o tym czy film tenże ktoś zechce zobaczyć, to niechże ten ktoś da sobie spokój z oglądaniem filmów, gdyż czasem w produkcji okrzykniętej przez wszystkich gniotem, może znaleźć coś dla siebie i potem będzie żałować.
nie zrozumiales, subiektywnie koles twierdzi dam 7 bo ujdzie, a nie podobalo mu sie. Wiec jak go rozumiec, dobry czy ujdzie? poza tym wiele produkcji okrzyknietych gniotami podobaly mi sie, to zadne odniesienie.
El_Draque, dobrze, masz rację.
Tak lepiej? (to pytanie retoryczne). Pozdrawiam
Po pierwsze to SyFy. Moje nastawienie wiec nie osiągnęło apogeum :D. Jest to moje pozytywne zdziwienie bo to już drugi serial SyFy który można oglądać i zęby nie bolą. Moim zdaniem serial jest dobry chociaż całego sezonu nie widziałem. Podróże w czasie to ciężki temat, strasznie oklepany i bardzo łatwo wpaść w intelektualne wygodnictwo.